Dotychczas podczas turniejów rangi FIFA i UEFA selekcjonerzy reprezentacji narodowych mogli powoływać po 23 zawodników na każde spotkanie, w efekcie czego na ławce rezerwowych zasiadało 12 piłkarzy. Od tegorocznego mundialu się to zmieni – z uwagi na nietypowy termin turnieju, menedżerowie będą mogli powołać od 23 do 26 graczy.
26 piłkarzy na ławce podczas mundialu
Mistrzostwa świata w Katarze będą nietypowe pod wieloma względami. Po raz pierwszy turniej ten zostanie rozegrany w listopadzie i grudniu. Niesie to za sobą negatywne konsekwencje – piłkarze przyjadą na mundial w trakcie sezonów ligowych, co może zwiększyć prawdopodobieństwo wystąpienia kontuzji. Do tego należy mieć na uwadze możliwe zakażenia koronawirusem.
Chcąc uniknąć problemów ze skompletowaniem kadry przez selekcjonerów, będą oni mogli powołać na każdy mecz o trzech więcej piłkarzy niż na poprzednich turniejach. To spora różnica względem np. Euro 2020, kiedy trenerzy również mogli powołać 26 graczy, ale trzech z nich musiało zasiąść na trybunach.
FIFA chce dbać o drużyny
FIFA wydała oficjalne oświadczenie, w którym zakomunikowano, że powodem tych zmian jest “potrzeba zachowania dodatkowej elastyczności ze względu na wyjątkowy czas mistrzostw Świata w globalnym kalendarzu, a także szerszy kontekst destrukcyjnych skutków wywołanych pandemią COVID-19 na drużyny przed turniejami i w ich trakcie”.
Mistrzostwa świata w Katarze rozpoczną się 21 listopada i potrwają do 18 grudnia. Reprezentacja Polski zagra w grupie C, a jej rywalami będą Argentyna, Meksyk i Arabia Saudyjska. Tytułu mistrzowskiego sprzed czterech lat będą bronić Francuzi.
Mając na uwadze liczbę zawodników powołanych przez Czesława Michniewicza na czerwcowe zgrupowanie biało-czerwonych, jest to dobra informacja. W sumie na cztery mecze w Lidze Narodów powołania otrzymało aż 39 graczy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS