Poza premierem Tuskiem do Dubicz Cerkiewnych udał się wicepremier i szefa MON Władysław Kosiniak-Kamysz i szef MSWiA Tomasz Siemoniak. – Przyjechaliśmy w tak dużym składzie, żeby wyraźnie powtórzyć to, co powiedziałem kilkanaście dni temu – państwo polskie, wszyscy bez wyjątku, jesteśmy z wami, po waszej stronie – powiedział szef rządu do żołnierzy na późniejszej konferencji prasowej.
Tusk spotkał się ze strażnikami granicznymi. Miller chwali decyzję premiera
Leszek Miller był gościem środowego “Poranka Radia TOK FM”. W rozmowie z Maciejem Głogowskim odniósł się do wyjazdu premiera do Dubicz Cerkiewnych. Dzień wcześniej w okolicach tej podlaskiej miejscowości grupa migrantów próbowała nielegalnie przekroczyć granicę ze strony białoruskiej. Jeden z nich ranił nożem strażnika granicznego.
To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj ze specjalnej oferty. Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>
Prowadzący audycję zapytał byłego premiera, czy ruch Donalda Tuska jest motywowany zwiększeniem notowań Platformy Obywatelskiej w sondażach przed wyborami do europarlamentu. – Wszystko jedno, czy to jest kampania wyborcza, czy nie, ale ważne, że tam jest – powiedział Miller. – To jest moralne wsparcie żołnierzy, funkcjonariuszy, którzy wykonują bardzo trudną pracę – zaznaczył były szef rządu.
Polityk zauważył, że “ci, którzy atakują z terenu Białorusi, są coraz bardziej zdeterminowani i agresywni”. -Czas na to, żeby nasi funkcjonariusze już mogli używać bardziej agresywnych środków w stosunku do tych, którzy ich napadają – przyznał Miller. Jak argumentował, do wtorkowego ataku napastnik wykorzystał nóż, jednak nie można wykluczyć, że innym razem użyta zostanie znacznie bardziej niebezpieczna broń. – Co się stanie, jeżeli w rękach takiego fałszywego migranta pojawi się pistolet? – zapytał były premier.
Wizyta premiera na Podlasiu w Dubiczy Cerkiewnej
Podobne zdanie do opinii Millera w kwestii bronienia się przed atakami migrantów ma sam Donald Tusk. Podczas przemówienia na Podlasiu premier przyznał, że osoby stojące na straży przy naszej granicy mają prawo używać skutecznych metod, chroniąc własne życie. – Tu nie ma żadnej przestrzeni na negocjacje, polska granica musi być chroniona, obiektami agresji są polscy żołnierze, polscy strażnicy graniczni, funkcjonariuszki, funkcjonariusze – mówił Tusk. – Macie pełne prawo, żeby nie powiedzieć, że wręcz też obowiązek, używać wszystkich dostępnych wam metod – dodał szef rządu. Premier zaznaczył, że rolą państwa jest zapewnienie żołnierzom bezpieczeństwa prawnego i “akceptacji wszystkich Polaków”, kiedy będą musieli bronić się przed atakiem na własne życie.
Tusk zapowiedział również, że na wschodnim pasie przygranicznym ponownie zostanie utworzona strefa buforowa. – Wspólnie z ministrami obrony narodowej i spraw wewnętrznych, i całym rządem, taką decyzję podejmiemy na początku przyszłego tygodnia – powiedział Tusk. Jak wyjaśnił, strefa buforowa będzie rozciągała się na ok. 200 metrów. Premier dodał, że obszar ten będzie wyznaczany w miejscach, “gdzie jest to konieczne z punktu widzenia skutecznego działania państwa polskiego przy granicy”.
Poprzednia strefa buforowa przy granicy z Białorusią obowiązywała od grudnia 2021 roku do lipca 2022 roku.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS