A A+ A++

Nie cackał się również z mafiozami, nazywając ich „herodami naszych czasów”. Mało tego, narażając się duchownym, krytykował ich za rozpasanie i zachowanie godne klasy próżniaczej: „W Kościele są ludzie, którzy idą za Jezusem z próżności, pragnienia władzy lub pieniędzy”. Było więc oczywiste, że po ataku Rosji na Ukrainę ludzie oczekiwali od papieża Franciszka jasnego potępienia agresora i wojny.

Watykan wobec wojny

Jakież więc jest powszechne zdziwienie, gdy wciąż nie ma ze strony Franciszka klarownego stanowiska potępiającego agresję Putina na Ukrainę. Oczywiście papież w swoich wystąpieniach mówi o wojnie, ale mówi z taką dwuznacznością, że w zasadzie nie wiemy, kto wojnę wywołał – a więc kto jest agresorem, a kto ofiarą. Przypomnijmy więc niektóre wypowiedzi.

25 lutego, dzień po rosyjskiej napaści na Ukrainę, papież, zrywając z protokołem dyplomatycznym, poszedł do rosyjskiej ambasady w Watykanie, by prosić o pokój. Ambasador Aleksander Awdiejew oświadczył później: „Papież chciał osobiście dowiedzieć się, jaka panuje sytuacja w Donbasie oraz w Ukrainie, i wyraził wielkie zmartwienie sytuacją humanitarną i warunkami ludności”.

26 lutego Franciszek zadzwonił do Wołodymyra Zełenskiego, który podziękował mu potem na Twitterze za „modlitwy o pokój i wstrzymanie ognia w Ukrainie”.

„Lud ukraiński czuje wsparcie duchowe Jego Świątobliwości” – pisał ukraiński prezydent. Z kolei ukraińska ambasada w Watykanie poinformowała, że „papież wyraził głęboki ból z powodu tragicznych wydarzeń mających miejsce w naszym kraju”. 13 marca Franciszek wzywał, aby powstrzymać „niedopuszczalną agresję zbrojną”. Odnosząc się do ofiar rosyjskiej agresji w Mariupolu, papież mówił o „barbarzyńskim zabijaniu dzieci, niewinnych ludzi i nieuzbrojonych cywilów”. „W imię Boga przerwijcie tę masakrę” – apelował.

Papież Franciszek jak dyplomata

Przemawiając zaś ostatnio do uczestników Kongresu Papieskiej Fundacji Gravissimum Educationis pod hasłem „Edukacja na rzecz demokracji w podzielonym świecie” mówił: „Pomyślmy o tylu żołnierzach, którzy są wysyłani na front, bardzo młodych, rosyjskich żołnierzach, biedakach. Pomyślmy o tak wielu młodych ukraińskich żołnierzach, o mieszkańcach, o młodzieży, młodych kobietach, chłopcach, dziewczynkach… To dzieje się blisko nas”.

Oczywiście przytoczone wypowiedzi Franciszka, by zakończyć wojnę w Ukrainie są słuszne. Ale uderza w nich coś innego: nie pojawia się ani słowo Rosja, która jest przecież brutalnym agresorem, ani słowo Putin, którego nawet prezydent Joe Biden nazwał „zbrodniarzem wojennym”. Dlatego musimy pytać dalej: dlaczego papież Franciszek, który jest lidera religijnym zachowuje się jak dyplomata, gdy świat oczekuje do niego jednoznacznego potępiania Rosji i zbrodniarza wojennego?

Jedyna sensowna odpowiedź jest taka, że Watykan zawsze uprawiał zakulisową dyplomację. Pisze o tym watykanista Andrea Tornielli przekonując, że papieże „współczesności nie wskazują agresorów z imienia i nazwiska chcą ich ukrywać, ale dlatego, że starają się nie zamykać drzwi dialogu”. Dialog ze zbrodniarzem, jakim jest Putin, może jest i korzystny dla niego, ale na pewno nie dla Franciszka. I chrześcijaństwa.

Na szali relacji z Rosją jest nie tylko polityka, ale relacje z prawosławiem – dokładniej rzecz nazywając z Rosyjską Cerkwią Prawosławną. Sęk w tym, że patriarcha Moskwy, Cyryl I, nie jest tylko duchowym przywódcą, ale jest przede wszystkim akolitą i obrońcą wojny Putina. Tak mówił zaraz po ataku Rosji na Ukrainę:

„Wszyscy wiemy, co dzieje się na granicach naszej ojczyzny. Dlatego uważam, że nasi wojskowi nie mogą mieć żadnych wątpliwości, że obrali bardzo słuszną drogę w swoim życiu”. W ten sposób Cyryl, który uważany jest także za „produkt” KGB, usprawiedliwia rzeź, jaką Putin przeprowadza na Ukrainie. Mało tego – nadaje jej wręcz religijno-metafizyczny wymiar, gdy mówi, że wojna „ma znaczenie nie tylko polityczne. Mówimy o czymś innym i o wiele ważniejszym niż polityka. Mówimy o ludzkim zbawieniu, o tym, gdzie skończy ludzkość, po której stronie stanie Bóg Zbawiciel, który przychodzi na świat jako Sędzia i Stwórca, po prawej czy po lewej stronie… Wszystko to wskazuje na to, że weszliśmy w walkę, która ma znaczenie nie fizyczne, ale metafizyczne”. Cyryl wykorzystując swój religijny autorytet mówi wprost, że Rosja walczy z błogosławieństwem i wsparciem samego „Boga”. A to jest bluźnierstwo.

Czy papież potępi Putina?

Franciszka nie stać wciąż na tak jednoznaczne wypowiedzi, pokazujące coś przeciwnego – a mianowicie, że Putin i Cyryl cynicznie wykorzystują chrześcijaństwo do swoich politycznych i militarnych celów. To sprawia, że papież wychodzi na chłodnego dyplomatę, a nie oburzonego złem i cierpieniem niewinnych ludzi lidera Kościoła. Tym bardziej, gdy dochodzą do nas komunikaty, że Moskwa i Watykan nadal komunikują się w sprawie porozumienia na Ukrainie.

Potwierdza to dyrektor pierwszego Europejskiego Departamentu MSZ Rosji Aleksiej Paramonow, mówiąc: „Na tym etapie nadal utrzymywane są kontakty z Watykanem. Doceniamy ponawiane propozycje naszych watykańskich partnerów, aby pośredniczyć w jakiejkolwiek formie w dialogu między Rosją a władzami ukraińskimi”.

Papież Franciszek zachowuje się wobec Cyryla tak, jak Zachód przez długie lata zachowywał się wobec Putina. Tyle, że i Putin, i Cyryl to kłamcy i cynicy. Pierwszy morduje niewinnych ludzi, drugi te zbrodnie legitymizuje. Z takimi ludźmi – szczególnie przywódca religijny, jeśli ma pozostać głosem sumienia dla milionów – nie powinien negocjować. Jeśli więc Franciszek nadal wobec tej brutalnej wojny, którą wywołał Putin będzie bardziej powściągliwym dyplomatą niż religijnym liderem wstrząsającym sumieniami ludzi, straci szacunek, jaki przez ostatnie lata zdołał sobie zaskarbić.

Czytaj też: „Mamy prawdziwą dyktaturę. Wszystkie pozytywne scenariusze zakładają pucz na górze”

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWielka kontrowersja w Ekstraklasie. Karny dla Radomiaka był nieprawidłowy?
Następny artykułDziałacze Memoriału zatrzymani przez służby Putina!