A A+ A++

Prezydent Francji Emmanuel Macron odwiedził w poniedziałek Stolicę Apostolską, gdzie spotkał się z papieżem. Podczas prywatnej audiencji ofiarował głowie Kościoła pierwsze francuskie wydanie książki Immanuela Kanta z końca XVIII wieku. Ale gdy do sieci wyciekła strona tytułowa dzieła, w mediach społecznościowych rozpętała się burza.

Papież przyjął prezydenta Francji już po raz trzeci. Tym razem Macron spędził w Watykanie trzy godziny, z czego aż 55 minut trwało samo prywatne spotkanie z Franciszkiem.

Francuska książka z polską pieczątką. Doszło do dyplomatycznej wpadki?

Zgodnie z protokołem gość i gospodarz wymienili się podarunkami – papież ofiarował prezydentowi dokumenty swego pontyfikatu i medal przedstawiający Bazylikę św. Piotra, natomiast szef francuskiego państwa wyjątkowe, bo pierwsze wydanie z 1796 roku rozprawy filozoficznej Immanuela Kanta “Projekt wiecznego pokoju”.

Jeszcze tego samego dnia na społecznościowym profilu francuskiego korespondenta gazety “La Croix” w Watykanie pojawiło się zdjęcie strony tytułowej bezcennego dzieła. Polscy internauci wychwycili jednak pewien szczegół, który wywołał lawinę komentarzy i dociekań na temat pochodzenia historycznej publikacji Kanta.

“Niesamowite”, “Żenujące”. Macron dopuścił się paserstwa?

Chodzi o widoczną pieczątkę z napisem “Czytelnia Akademicka we Lwowie”. “Książki mają swoje życie. Emmanuel Macron, po audiencji, przekazał papieżowi wydanie z 1796 r. ‘Projektu wieczystego pokoju’ Immanuela Kanta. Zobaczcie na pieczęć biblioteczną. Niesamowite” – zauważył na Twitterze o. Grzegorz Kramer, jezuita.

“To zdjęcie wywołało w Polsce spore zamieszanie – znaczek wyraźnie wskazuje, że książka podarowana papieżowi Franciszkowi przez prezydenta Francji była kiedyś własnością (wówczas) polskiej biblioteki uniwersyteckiej we Lwowie… Co najmniej żenujące…” – ocenił Robert Pszczel, dyplomata i ekspert z Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego, członek Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

ZOBACZ: Rosja. Siergiej Ławrow skomentował ujawnienie rozmów Emmanuel Macron – Władimir Putin

Do takich wniosków przychyla się też szef Instytutu, Sławomir Dębski, który napisał w komentarzu: “Sprawa wymaga weryfikacji. Książka mogła być wymieniona przed II wojną światową (jako duplikat) na inną książkę ze zbiorów jakiejś innej biblioteki. Jednak Niemcy masowo plądrowali polskie biblioteki/archiwa, więc to nadal jest najbardziej prawdopodobne źródło pochodzenia”.

Obecność polskiej pieczątki na francuskim dziele podarowanym papieżowi skomentował również prawicowy publicysta Rafał Ziemkiewicz. “Jakież to symboliczne! Pamiętacie z czasów PRL ten kawał o Breżniewie, szpanującym w OZN złotą papierośnica z dedykacją “Radziwiłłom – Czartoryscy”? No…” – przypomniał. 

Charakterystyczny exlibris pochodzący ze Lwowa zauważyła m.in. korespondentka Polskiej Agencji Prasowej w Rzymie Sylwia Wysocka, udostępniając zdjęcie strony tytułowej.

map/polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicja Kędzierzyn Koźle: Dwa promile i sądowy zakaz
Następny artykułRozmowa Dudy z Ra'isim. Ambasador Ukrainy: To wyraz solidarności Polski z Ukrainą