„Do dziś czuję jego osuwające się bezwładnie ciało, opadające w moje ramiona. Widzę jego krew broczącą po białej papieskiej sutannie, barwiącą także moje dłonie i sutannę. Słyszę też nieustannie powtarzaną, słabnącą modlitwę: Maryjo, Matko moja. Od tamtego dnia już wiem, co czuł św. Jan Apostoł, trzymający w ramionach zdejmowane z krzyża Ciało Chrystusa. Jakże trudno zapomnieć huk strzałów pistoletu zamachowcy, które w jednej chwili mogły zakończyć ten już wtedy niezwykły pontyfikat, który dopiero co rozkwitał w mocy Ducha Św. Myślę o tym straszliwym wyścigu z czasem, aby nie utracić jego życia. Wspominam lekarzy, personel medyczny, wszystkie służby i ludzi, których współdziałanie przyczyniło się do uratowania św. Jana Pawła II. Wspominam także ten rozmodlony świat i naszą Ojczyznę, krakowski Biały Marsz i tyle innych inicjatyw, podjętych aż na końcach ziemi w intencji ocalenia Ojca Świętego.“
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS