A A+ A++

Jestem przerażona stanem wymiaru sprawiedliwości, bo mam poczucie, że dziś zaczynają zapadać rozstrzygnięcia w zależności od tego, która strona barykady staje przed sądem. I to działa w obie strony, a wbrew pozorom, częściej na niekorzyść PiS – mówi w rozmowie z Interią posłanka PiS Małgorzata Wassermann.

CZYTAJ TAKŻE:

— Wassermann: Nie sądziłam, że małość tych ludzi może być tak olbrzymia, że pozwolą na bezczeszczenie ciała swojego prezydenta

— Wassermann wskazała kto może znać prawdę o Smoleńsku: „Wiem jednak, jak wygląda polityka międzynarodowa…”

Dla mnie Trybunał zawsze był czymś świętym”

Wassermann w wywiadzie dla Interii mówiła m.in. o Trybunale Konstytucyjnym. Jak wskazała, jej spojrzenie na Trybunał Konstytucyjny zmieniło się po roku 2010 roku.

Dla mnie Trybunał zawsze był czymś świętym, najwyższym, to tam mieli zasiadać najlepsi fachowcy podejmujący absolutnie bezstronne decyzje. Gdy zaczęłam się tym po Smoleńsku głębiej interesować, to pierwszy szok przeżyłam w przypadku wyroku TK w sprawie OFE. Rozstrzygnięcie jak ulał pasowało pod ówczesną sytuację polityczną. Od tego momentu zaczęłam wnikliwie analizować życiorysy osób, które zasiadają w TK. Wiele z nich miało karierę polityczną za sobą i zaskoczenie minęło

— powiedziała Wassermann.

Zapytana o obecność w TK Krystyny Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza wskazała, że Pawłowicz jest „jednym z najlepszych prawników pod względem merytorycznym”.

Jej znajomość prawa konstytucyjnego jest wybitna. Oceniamy ją przez pryzmat barwnej postaci – sałatki w Sejmie czy kontrowersyjnych wypowiedzi. Pamiętam jednak, gdy konsultowałam z nią pewne prawnicze rozstrzygnięcie – była i jest ponadwybitnym autorytetem prawniczym, jeśli chodzi o jej dziedzinę. Stanisław Piotrowicz może nie ma takich osiągnięć, ale jest po prostu bardzo dobrym prokuratorem z dużym doświadczeniem

— odparła.

Zapytana o to, czy czuje się rozczarowana, „że idealistyczna wizja tego zawodu upada” również za sprawą jej formacji politycznej zaznaczyła, że nie ma takiego odczucia.

Niektóre wizje rozjechały mi się dużo wcześniej

— zaznaczyła.

Jestem przerażona stanem wymiaru sprawiedliwości”

Nie jest tak, że to akceptuję. Patrzę na rozstrzygnięcia. I w tym momencie nie ma ani jednego rozstrzygnięcia, co do którego miałabym wątpliwości pod względem zgodności z prawem. Absolutnie jednak nie akceptuję sytuacji, kiedy o TK mówi się, że to „Trybunał Julii Przyłębskiej”. Nikt nie mówił, że wcześniej był to „Trybunał Andrzeja Rzeplińskiego”, który akceptował 17 sędziów niesłusznie wybranych. Żeby jednak była jasność – jestem przerażona stanem wymiaru sprawiedliwości

— zaznaczyła.

Mam poczucie, że dziś zaczynają zapadać rozstrzygnięcia w zależności od tego, która strona barykady staje przed sądem. I to działa w obie strony, a wbrew pozorom, częściej na niekorzyść Prawa i Sprawiedliwości. Podam przykład. Jakiś czas temu doszło do napadu na dom jednego z dziennikarzy kojarzonych z prawą stroną. Czterech napastników z nożem, pod wpływem narkotyków, zaatakowało dziennikarza i jego rodzinę. Sprawcy zostali ujęci. Gdy weszli na salę, a pani sędzia zobaczyła tego dziennikarza, to nie zastosowała wobec sprawców aresztu. To rzeczy niebywałe. W takiej sprawie areszt byłby dla mnie oczywisty. A przy okazji – to, co wyprawiał mecenas Roman Giertych przy swoim zatrzymaniu, też nie mieści się w głowie

— powiedziała.

Głosowanie dot. ratyfikacji Funduszu Odbudowy

Małgorzata Wassermann stwierdziła, że wszyscy posłowie powinni głosować za ratyfikacją Funduszu Odbudowy.

Wstydem i ujmą jest to, że w sprawach kluczowych dla Polski ludzie nie głosują jednomyślnie, ale kierują się partykularnym interesem. W przypadku takiej sprawy jak Fundusz Odbudowy absurdem jest, że nie wszyscy byli za

— mówiła.

Posłanka przyznała, że widziałaby w PiS miejsce dla aktualnych konserwatywnych posłów PO – Ireneusza Rasia i Bogusława Sonika.

Wychodzę z założenia, że im szerszy zespół, tym lepiej. Chciałabym jednak, żeby weszli do nas podzielając nasze poglądy – a jest ich sporo. Spotykaliśmy się wielokrotnie i mam o obu bardzo dobre zdanie

— zaznaczyła.

Wassermann jest przekonana, że PiS będzie rządzić do 2023 roku.

Mamy większość i jestem absolutnie przekonana, że Prawo i Sprawiedliwość będzie rządzić do 2023 roku. Czy w tym kształcie? To zobaczymy

— podkreśliła.

tkwl/PAP/interia.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStachursky | koncert
Następny artykułEkstraklasa piłkarska. Górnik Zabrze – Jagiellonia Białystok