A A+ A++

Aleksander Łukaszenka próbuje otworzyć północny szlak imigrancki – poinformował w środę wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

-NASZ NEWS. RCB wystosowało specjalny alert dla nielegalnych imigrantów: Jesteś okłamywany przez białoruskie władze!

-Co dalej ze stanem wyjątkowym? Czy zostanie przedłużony? Terlecki: Jak dzisiaj dotrze wniosek prezydenta, to będziemy go procedować

To próba otwarcia północnego szlaku, ogromnej drogi imigracyjnej, tak jak w 2015 ta droga była szlakiem bałkańskim. Teraz Łukaszenka przy akceptacji, albo inspiracji Putina wpadł na pomysł, aby był to szlak północny

— powiedział Wąsik w TVP 1.

Wskazał, że „fora imigranckie są zapełnione ogłoszeniami, ludzie rozmawiają, ile to (przerzut przez Białoruś do UE – PAP) kosztuje”.

To kosztuje grube tysiące dolarów. Ale tak naprawdę ci ludzie są oszukiwani

— dodał.

W ocenie Wąsika większość osób, które próbują przekroczyć granicę UE „to imigranci socjalni”.

Ich celem jest uzyskanie zasiłku socjalnego, dachu nad głową w Europie zachodniej, głównie w Niemczech

— wyjaśnił wiceminister.

Imigranci przebywali w Rosji?

Wskazał, że dużą grupę imigrantów schwytanych w Polsce stanowią ludzie, „którzy funkcjonowali wcześniej w Rosji”.

Ich trasa biegnie przez Rosję, to znaczy mieszkali, pracowali, szkolili się, niektórzy mieli nawet drobne biznesy

— poinformował.

Nie wyobrażamy sobie, że Aleksander Łukaszenka zrobi coś bardziej istotnego bez przynajmniej akceptacji Rosji. Putin patrzy na działania Łukaszenki co najmniej z pobłażaniem, jeśli nie inspiruje pewnych działań

— powiedział Wąsik.

Przypomniał, że „wśród imigrantów, którzy zdołali przejść przez polską granicę i zostali zatrzymani przez Straż Graniczną i zostali przebadani około 20 proc. (wcześniej było w Rosji – PAP)”.

To nie są ci, którzy przylecieli z Basry czy z Bagdadu, tylko to są ci, którzy przyjechali z Moskwy, albo z jakiś uralskich miejscowości

— podkreślił.

Miejsca w ośrodkach są już wyczerpane”

Wąsik poinformował, że od sierpnia zatrzymano w Polsce 1200 imigrantów, którym udało się przekroczyć granicę polsko-białoruską.

Przebywają w zamkniętych ośrodkach. Podlegają szczegółowym badaniom. (…) Miejsca w ośrodkach są już wyczerpane. Musimy tworzyć nowe

— zapowiedział.

Wiceszef MSWiA zapewnił, że „jesteśmy przyszykowani na sytuację, że ten napór (imigrantów na polską granicę – PAP) w najbliższym czasie nie będzie malał”.

Musimy postawić twardą tamę na polskiej granicy, żeby ten problem imigrancki zaczął być odczuwany na Białorusi. Mamy sygnały, że jest już niezadowolenie ludności białoruskiej. (…) Mieszkańcy Mińska zaczynają już odczuwać pewne trudności. (…) Jeżeli my, Litwini i Łotysze postawimy tamę na naszych granicach, to Aleksander Łukaszenka będzie miał problem z tymi ludźmi. Zmusimy go do tego, by poszedł po rozum do głowy i zaprzestał tego procederu

— wskazał.

Przekazał, że od wtorku polscy operatorzy telefonii komórkowej wysyłają „w rejonach przygranicznych sięgających mniej więcej 2-3 km na Białoruś esesmesy w języku angielskim z informacją, że polska granica jest strzeżona, że nie wolno jej przekraczać, z ostrzeżeniem, żeby nie przyjmowali żadnych pigułek od pograniczników białoruskich”.

CZYTAJ TAKŻE:

-Konrad Kołodziejski: Gra śmiercią. „Kryzys na granicy białoruskiej wszedł tydzień temu w kolejną, niebezpieczną fazę”

-Ciekawa analiza Repetowicza! „Jak widzę, co wypisują okopressy i inne portale niestrudzenie wspierające narrację Łukaszenki…”

-Marzena Nykiel: Dlaczego w stanie zagrożenia stają po stronie wroga? Naiwność, głupota czy świadome działanie przeciwko Polsce?

mm/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMój prąd – NFOŚiGW chce zwiększyć budżet zamkniętej już drugiej edycji programu
Następny artykułAndrusiewicz: Pod koniec października ok. 5 tys. zakażeń dziennie