A A+ A++

Zdarza się, że spotykam w życiu powszednim czytelników moich felietonów. Mówią najczęściej: „Panie Krzysztofie, tak samo myślimy”. Z jednej strony cieszę się, że nie tylko ja myślę tak, jak myślę, z drugiej wiem, że ciągle pocieszamy się we własnym gronie. Ta tak zwana druga strona nie uznaje polemiki, nie uznaje też merytorycznych argumentów, bo udaje, że wie lepiej. Nie chcę dyskutować z kimś, kto wie lepiej, bo coraz częściej otrzymuję niepowtarzalne dowody na to, że są to ludzie, z którymi po prostu nie chcę mieć żadnych kontaktów.

Daleki jestem od obrażania, nawet w satyrycznej formie. Nie chce mi się pisać żartów ani złośliwości na temat kłamców, zwyrodnialców (dalej w epitetach już nie pójdę), bo musiałbym mieć dostęp do telefonów pana Kamińskiego, pana Błaszczaka i im podobnych, żeby pokazać swoim czytelnikom, jakie oni w swoich telefonach mają fotografie. Nawet jeżeli są to tylko pamiątki z wakacji, to są świadectwem ich zakłamania, drwiny z wiary (bo podobno wierzą w Boga, co demonstrują swoim entuzjazmem we wspólnych śpiewach z ojcem Rydzykiem). Jeżeli istnieje Bóg, to jestem spokojny, że ta grupa do raju nie dojedzie. Dlatego też odmieniane przez wysokich przedstawicieli Unii Europejskiej pojemne słowo „wartości” jest nieprzetłumaczalne i niewygodne dla przedstawicieli obecnej władzy.

Jestem prawie pewien, że gdybyśmy po stronie rządzących mieli ludzi, którym ufamy, sytuacja dotycząca szczepień w naszym kraju wyglądałaby inaczej. Na nieszczęście nic nie wskazuje, w obliczu IV fali, która jest już obecna, co udowadniają statystyki, że te 30 proc. twardego PiS-owskiego elektoratu zmądrzeje i się zaszczepi. Gdyby Jarosław Kaczyński miał żonę, to na pewno już dawno uciekłaby do programu „Top Model” i znalazłaby się w finale, żeby zaprotestować przeciw wszystkim obrzydliwościom, które serwuje nam umieszczona w Skarbie Państwa rodzina Jarosława. Na szczęście otrzymuję zaproszenia na spotkania w takim towarzystwie, gdzie bez zastanowienia mogę podać każdemu rękę na powitanie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułHollywoodzkie ujęcie
Następny artykułBrexit zaczyna kąsać. „Rząd Johnsona zrzuca winę na wszystkich: na Brukselę, Putina, opozycję i społeczeństwo”