O pracy nad nieśmiałością, pomyśle na zawodową przyszłość i rodzinnych tradycjach z Marią Janusz – laureatką konkursu De Voice of Powiat, w kategorii 15-19 lat, rozmawia Teresa Urbanowska.
– Co Cię skłoniło, żeby wziąć udział w takim konkursie?
– Czasy są teraz takie, że trudno jest zaśpiewać przed publicznością, praktycznie ciągle jest to niemożliwe. Ale propozycja Fabryczki jest fajną formą na sprawdzenie się i pokazanie swoich umiejętności.
– Czym jest dla Ciebie śpiewane?
– Śpiew to moja największa życiowa pasja. Na śpiewanie poświęcam dużo czasu bowiem pozwala mi to zarówno wyżyć się emocjonalnie jak też zrelaksować.
– Jesteś w II klasie LO, czy wiesz już co chcesz robić w przyszłości?
– Od zawsze chciałam robić w życiu coś co ma związek z muzyką. W tej chwili tylko śpiewam ale przez jakiś czas uczyłam się jeszcze grać na pianinie. Z czasem doszłam do wniosku, że jednak wokal jest mi najbliższy… chociaż chwilami żałuję, że się poddałam i nie uczyłam gry na tym instrumencie. Może przyjdzie jeszcze taki czas, że wrócę również do grania.
– Tam gdzie mieszkasz, praktycznie zostaje tylko komunikacja autobusowa lub własne auto. Jak sobie radzisz z dojazdami do szkoły i na zajęcia ze śpiewu?
– Dużym wsparciem są dla mnie rodzice, którzy podwożą mnie na zajęcia, w których uczestniczę. W przeciwnym razie byłoby faktycznie trudno.
– Dziś licea ogólnokształcące nie prowadzą zajęć artystycznych więc jak rozumiem rozwijasz swoje talenty poza szkołą. Ile czasu tygodniowo poświęcasz na naukę śpiewu?
– Staram się chociaż po pół godziny dziennie przeznaczyć na ćwiczenia. W czasie pandemii mam tego czasu więcej więc przynajmniej godzinkę. W tej chwili czas na nauke z nauczycielem jest utrudniony. Wcześniej były to 4 godziny tygodniowo. Nauka śpiewu to nie tylko mój czas ale również zaangażowanie czasowe i finansowe ze strony moich rodziców.
– Epidemia pokazała, że zawody artystyczne to ryzykowny wybór. Wielu artystów zostało bez możliwości zarobkowych i w tej branży nadal się ten stan utrzymuje. Czy nadal myślisz o rozwoju właśnie w tym kierunku, czy jest jeszcze coś, co jest Ci bliskie?
– Myśląc o przyszłości to dla mnie nie ma nic innego poza muzyką i śpiewem i obawiam się, że nie ma nic takiego poza muzyką co mogłabym robić. Myślę, że byłaby to dobra droga dla mnie, ale myślę też, że warto mimo wszystko na nią wejść.
– Czy szkoła, w której obecnie się uczysz, zna Twój talent?
– Teraz, kiedy jestem w II klasie odważyłam się zgłosić do szkolnego apelu i od tej pory przy wielu okazjach byłam zapraszana, żeby wystąpić. Pandemia zatrzymała to wszystko…
– Czy muzyka została Ci zaszczepiona przez najbliższych?
– Myślę, że dużą rolę odegrał tu mój tata, który gra na gitarze i sobie podśpiewuje. To takie jego hobby i przeszło również na mnie. Kiedy ma czas berze gitarę i sobie gra. Mama nie ujawnia swoich zdolności. Po prostu nie śpiewa. Ale może ma ukryty talent a ja nie mam o tym pojęcia. Natomiast mam młodszą siostrę, która pięknie śpiewa, ale na razie nie chce nic z tym zrobić. Może jest zbyt nieśmiała, a może nie wierzy w swoje możliwości. Moim zdaniem powinna jednak spróbować swoich sił bo ma duży potencjał.
– Jak reagują na Twoje śpiewanie znajomi?
– Wiele osób dookoła mi kibicuje, dopingują mnie, namawiają do udziału w różnych programach, ale często ciąle ciężko mi przełamać moją wewnętrzną blokadę.
Więcej infromacji
0 komentarzy
0 komentarzy
0 komentarzy
0 komentarzy
0 komentarzy
0 komentarzy
0 komentarzy
0 komentarzy
0 komentarzy
0 komentarzy
Komentarze
komentarzy
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS