Warto odchudzać się zimą? [ROZMOWA]

— Zima, to czas, kiedy wiele osób zapomina o diecie i zdrowym stylu życia. Mniej się ruszamy, a długie wieczory sprzyjają podjadaniu. Zaczyna gromadzić nam się tu i ówdzie tłuszczyk.
— Powiedzenie, że zimą gromadzimy tłuszcz traktuję z przymrużeniem oka. Jest w tym ziarenko prawdy, natomiast tak naprawdę od nas samych zależy, jak traktujemy swoje ciało na co dzień. Jeśli nasze nawyki są trwałe i swoją motywację opieramy na zachowaniu dobrego zdrowia i samopoczucia, żadna zima nie będzie nam straszna. Faktycznie, dzień staje się krótszy, aktywność może więc ulec zmniejszeniu. Natomiast od kilku lat obserwujemy raczej przedłużającą się jesień niż długą mroźną zimę.

— Jak więc możemy spędzić czas nie siedząc w domu przed telewizorem?
— Jeśli doszukiwać się plusów, to taka pogoda nie wyklucza nas z aktywności na zewnątrz. Zwróćmy uwagę, że sporty typu bieganie czy jazda na rowerze odbywają się nawet w grudniu czy styczniu. Kwestia odpowiedniego ubioru. Obniżenie temperatury powietrza sprawia, że faktycznie mniej aktywne osoby, mają jeszcze większą ochotę schować się pod kocem. Podświadomie dążymy też do zwiększenia intensywności termogenezy, wybierając bardziej kaloryczne posiłki. Świetnie, jeśli zdajemy sobie z tego sprawę i panujemy nad ilością dostarczanej energii. Kiedy w okresie jesienno-zimowym nie jesteśmy w stanie przełamać się do dłuższych spacerów, biegania na zewnątrz, już wcześniej zaplanujmy zmianę tego ruchu na komfortowy w tym chłodnym czasie. Mogą być to zajęcia fitness, ćwiczenia w wodzie, pływanie, siłownia, joga, bieganie na bieżni. To cudowna alternatywa dla podjadania pod kocem przed telewizorem. Zgodzę się, że ogólna aktywność pozatreningowa może w tym czasie ulec lekkiemu zmniejszeniu. Jednak postarajmy się, aby ilość pokonanych kroków nie spadła drastycznie w porównaniu z latem – 6000 uważam za absolutne minimum u każdego, niezależnie od pogody.

— Poza jakąkolwiek aktywnością fizyczną, musimy także uważać na przekąski.
— Samemu podjadaniu niezdrowych smakołyków zdecydowanie sprzyja fakt, że znajdują się one w zasięgu naszego wzroku. Wystarczy impuls, gorszy nastrój, aby tabliczka czekolady zniknęła w mgnieniu oka. Namawiam do solidnych porządków w kuchni oraz zlikwidowaniu szafki ze słodyczami.

— Zima może być odpowiednim czasem do schudnięcia?
— Okres jesienno-zimowy może okazać się świetnym czasem na odchudzanie. Paradoksalnie, latem obserwuję u wielu osób niezdrowe rozleniwienie. Jest to czas urlopów, jedzenia na mieście, korzystania z uroków wakacji, które często łączą się z goframi, lodami, fast foodem i leżeniem na plaży. Koniec sierpnia i nadejście chłodniejszych dni jest dla dużej części społeczeństwa mobilizacją do powrotu na siłownię, zajęcia sportowe czy wizytę u dietetyka.

— Jakie aktywności są najlepsze zimą?
— Absolutnie każda aktywność fizyczna, która sprawia nam przyjemność i nie wykonujemy jej jakby “za karę” jest dobra. Większość sportów można uprawiać zarówno latem, jak i zimą. Nie stawiajmy temperatury za oknem jako wymówki do lenistwa. Ponadto, w mroźnym okresie spalamy tak naprawdę więcej kalorii, gdyż każdy ruch wiążę się dodatkowo z ogrzaniem naszego ciała. Zimą tym bardziej korzystajmy ze spacerów na świeżym powietrzu. Jeśli na co dzień biegamy, również nie ma powodów, żeby zimą przestawać. W zdecydowanie nieprzyjemną dla nas pogodę – alternatywą będzie bieżnia na siłowni. Dla osób, które potrzebują większej mobilizacji, polecam zajęcia grupowe. Wybór jest tak duży, że każdy znajdzie coś optymalnego dla swoich oczekiwań. Kiedy dopiero zaczynamy przygodę z odchudzaniem, nie wybierajmy najbardziej intensywnych treningów. Unikniemy kontuzji i szybkiego zniechęcenia. Zimą warto polubić się z basenem, niezależnie od umiejętności pływackich. Zarówno intensywne pływanie, jak i spokojne ćwiczenia w wodzie przyniosą zdecydowane korzyści dla sylwetki i zredukują stres. Treningi w domu również dają świetne efekty. Ważne, aby aktywność była dla nas codziennym nawykiem. Oczywiście w takim mroźnym czasie aż grzech nie skorzystać z typowych zimowych aktywności. Warto przełamać się i chociaż raz w tygodniu poszaleć na lodowisku. To niewiarygodne, że podczas godzinnej jazdy można spalić nawet 800 kcal! Absolutnie popieram aktywną formę zimowych urlopów. Zarówno narty czy zabawa na sankach to 500 kcal mniej w godzinę. Prawda, że warto?

— A co zrobić, gdy okaże się, że troszkę się zapędziliśmy i kilogramów jednak przybyło?
— W takim wypadku im szybciej zauważymy problem i zaczniemy działać, tym lepiej. O ile są to 2-3 dodatkowe “zimowe” kilogramy, to tutaj wystarczy lekko zmniejszyć dzienną kaloryczność posiłków lub delikatnie zwiększyć aktywność. Jeśli jednak okres jesienno-zimowy okazuje się wyjątkowo zgubny dla naszej sylwetki, praca nad szczupłą figurą będzie wymagała od nas więcej wysiłku. Kiedy “odchudzanie” odbywa się zimą, warto postawić na sycące, rozgrzewające, a zarazem niskokaloryczne potrawy. Zachowamy jednocześnie ujemny bilans energetyczny i dobre samopoczucie w ten chłodny czas. Może dobrym pomysłem będzie zastąpienie “zimowego” ciężkiego obiadu pyszną, gorącą i pełną warzyw zupą? Przyjrzyjmy się przypadkowym przekąskom. Może to one są winne nadmiarowi kalorii? Optymalny efekt osiągniemy włączając jednocześnie codzienną aktywność. Kiedy nadmiar kilogramów sięga otyłości, zacznijmy od szybszych spacerów, marszobiegu, pływania. Powiem więcej – można nawet połączyć pożyteczne z przyjemnymi jesiennymi rozrywkami. Co powiesz na ulubiony serial podczas ćwiczeń na stepperze czy orbitreku? Recepta na piękną figurę to dbanie o nią z uśmiechem na twarzy, a więc pyszne jedzenie i aktywność, która nas pozytywnie nakręca.
Karolina Król

Zgłoś naruszenie/Błąd