Nie jest to plotka. Właściciel wieżowca, firma Commerz Real, sam pochwalił się zawarciem umowy ze stołecznym ratuszem. Samorząd wynajmie około 12 tys. m kw. biur w tym budynku. Zajmie piętra: minus 1, część parteru oraz 2-9.
Listopad 2020 r. Świetlny pokaz na budynku Widok Towers, powstałym na tyłach Rotundy Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
– Przenosimy tam biuro architektury oraz miejską pracownię planistyczną z budynku przy ul. Marszałkowskiej, a także biura podlegające skarbnikowi miasta i główną kancelarię ratusza, które dziś mieszczą się na Kredytowej – wyjaśniła Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka stołecznego ratusza. – Budynki, w których dziś znajdują się te biura, są przestarzałe. Straż pożarna nie zgodzi się na ich dalsze użytkowanie.
Czy 100 mln zł za wynajem biur to okazja?
Przeprowadzka ma się dokonać wiosną 2022 r. Ratusz wynajmie powierzchnię w Widok Tower na 70 miesięcy. Umowa z Commerz Real opiewa na 100 mln zł. I to właśnie ten koszt zbulwersował radnych. Zresztą ponad partyjnymi podziałami.
– Kwota za wynajem biur za Rotundą jest na tyle wysoka, że zastanawiam się, czy na pewno trzeba było wybrać budynek w tak prestiżowym punkcie miasta. Może gdzieś dalej od centrum trzeba było szukać, choć zgadzam się, że dojazd powinien być dobry – mówi Paweł Lech (KO).
Paweł Lech, warszawski radny KO. fot. Rada Warszawy
– Dlaczego wybrano najdroższą lokalizację? Czemu nie na Służewcu? – pyta Patryk Górski (PiS). I on uważa, że miejski urząd powinien mieć wygodny dojazd, ale ironizuje, że gdyby urzędnicy przenieśli się na Służewiec, to pewnie wreszcie zostałaby zbudowana obiecywana od lat linia tramwajowa w al. Wilanowskiej.
Wynajęcie za 100 mln zł 12 tys. m kw. na 70 miesięcy oznacza, że za jeden m kw. biura miasto zapłaci ok. 120 zł, czyli według dzisiejszego kursu 26 euro. Taka stawka budzi zdziwienie. Według danych firmy Knight Frank czynsze – i to wywoławcze, przed negocjacjami – w tzw. Centralnym Obszarze Biznesu mieszczą się w przedziale 20-25 euro za m kw. miesięcznie. W najlepszych lokalizacjach i na najwyższych piętrach wieżowców dochodzą do poziomu 27-28 euro.
Wieżowiec Widok Tower powstający za Rotundą, w sąsiedztwie ronda Dmowskiego Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Monika Beuth Lutyk tłumaczy, że stawka 26 euro obejmuje także koszty eksploatacyjne, w tym m.in. media. – Sama stawka najmu wynosi 16,1 euro za m kw. – podkreśla. I dodaje, że miasto stargowało stawkę najmu o jedną czwartą w stosunku do wywoławczej.
Warszawski ratusz wynajmuje biura za 100 mln zł. Radni dowiedzieli się o tym z “Wyborczej”
Czy nie można było zbić kosztu najmu, szukając biur dalej od centrum? Na Służewcu miesięczny czynsz za m kw. zaczyna się już od 10-15 euro, na obrzeżach centrum – 15-22 euro. – Lokalizacja Widok Towers zapewnia świetne połączenie dla każdego mieszkańca i bardzo wysoki standard obsługi – przekonuje Beuth-Lutyk.
Dlaczego radni dowiedzieli się o tym z mediów? Czy tak ogromna kwota nie powinna być zatwierdzana przez Radę Warszawy? – Budżet na najmy powierzchni biurowej jest częścią budżetu ogólnego Urzędu m.st. Warszawy, uchwalanego corocznie przez Radę Warszawy – tłumaczy rzeczniczka ratusza. Ponieważ miasto zacznie płacić czynsz dopiero w 2022 r., umowa z Commerz Real będzie wpisana do budżetu na 2022 r., który radni dopiero będą omawiać.
Panorama Warszawy z tarasu widokowego wieżowca Varso Tower, październik 2020 r.. Przy prawym brzegu, za Rotundą wieżowiec Widok Tower Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Umowa z Widok Towers nie była sygnalizowana przez ratusz. Magistrat zwołuje niemal codziennie konferencje, z dużym wyprzedzeniem zapowiadając przetargi na przebudowy ulic czy zaprojektowanie zieleni, ale o zamiarze wynajmu biur nic nie wspominał. Nie ogłoszono też przetargu. Biura wybrano na podstawie “rozeznania rynku”. – Przepisów ustawy o zamówieniach publicznych nie stosuje się do umów najmu – informuje Beuth-Lutyk. – Widok Tower został wybrany spośród kilku ofert. Była najkorzystniejsza.
Dlaczego Warszawa miasto nie zbuduje ratusza?
– Wynajmowanie biur finansowo nie opłaca się. To jest przejadanie pieniędzy – narzeka radny Lech. Przypomina: – O budowie warszawskiego ratusza rozmawiamy od lat. Ubolewam, że inwestycja wciąż się nie zaczęła. Najlepszym miejscem byłaby pierzeja Al. Jerozolimskich na pl. Defilad.
Miejskie urzędy rozsiane są w ponad 20 budynkach. Tylko część biur mieści się w Pałacu Kultury (14 tys. m kw.) Od dawna mówi się o potrzebie budowy budynku, w którym można by zmieścić wszystkie.
– Potrzebujemy ok. 75 tys. m kw. To powierzchnia nieco większa od tej, którą obecnie zajmujemy – mówił “Wyborczej” w 2018 r. ówczesny sekretarz miasta Marcin Wojdat.
– Wynajmowanie biur za miliony to absurd. To wyrzucanie pieniędzy. Warszawa ma grunty i nieruchomości, tam należy biura lokować lub budować – wtóruje radny Górski.
Warszawa na wynajem biur ma pieniądze. Na budowę ratusza Mokotowa – nie
Przygotowanie inwestycji to jednak czasochłonny proces, a miasto potrzebuje biur dość szybko, ze względu na weto straży pożarnej. Ale warto przypomnieć, że gotową dokumentację i pozwolenie na budowę ma ratusz Mokotowa, którego budowę Rafał Trzaskowski zamroził, tłumacząc, że samorząd nie ma na to pieniędzy. Budynek miał stanąć między ul. Puławską a Merliniego, przed kompleksem sportowo-rekreacyjnym Warszawianka.
Projekt ratusza Mokotowa przygotowany w pracowni PAS Projekt Archi Studio
– Sto milionów na wynajem powierzchni dla części miejskich biur? Cieszy nas, że ratusz otwiera się na nowe możliwości poprawy obsługi – komentuje cierpko Rafał Miastowski, burmistrz Mokotowa. – Nasza dzielnica od ponad 20 lat czeka na nowy ratusz, aby zapewnić jakość i komfort obsługi naszych mieszkańców. Wystąpimy do władz miasta z kolejnym wnioskiem o środki na ten cel. Widzimy także inne pilne wydatki, jak budowa szkoły na Siekierkach za 70 mln zł. Może powinniśmy wynająć biurowiec na szkołę? – ironizuje.
– To może za te sto milionów zbudować ratusz Mokotowa? Na początku może sobie tam siedzieć architektura i skarbnik. A z czasem niech gmach przejmie urząd Mokotowa, który pracuje w skandalicznych warunkach – podpowiada Patryk Górski.
– Może trzeba zastanowić się nad kupieniem jakiegoś biurowca? Moment jest chyba dobry, na rynku wynajmu panuje zastój, samorząd mógłby wynegocjować dobrą cenę. To byłaby inwestycja, a nie przejadanie pieniędzy – dodaje radny Lech.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS