A A+ A++

Komunikacja miejska w Warszawie jest dobra, to fakt. Ale bez trudu i wielkich nakładów mogłaby być jeszcze dużo lepsza. Jest mnóstwo drobiazgów, które utrudniają jeżdżenie nią i uprzykrzają życie, np.

1. Wąskie przystanki tramwajowe na środku bardzo szerokich ruchliwych ulic ul. Grójecka, al. Jana Pawła, ul. Chałubińskiego). Trzeba się przeciskać gęsiego, żeby dojść do przejścia dla pieszych i zejść z przystanku.

2. Przystanki są oddalone od skrzyżowań, rzekomo dla bezpieczeństwa, a tak naprawdę dla wygody jeżdżących samochodem. Przez to przesiadki długo trwają i często przesiadka zdąży uciec, kiedy przechodzimy przez skrzyżowanie.

3. Światła dla pieszych palą się krótko i często na niesławny żółty przycisk lub podobnie działające kamery. Światło się nie zapali, kiedy moglibyśmy przejść i trzeba czekać dopiero na następną zmianę świateł. To dodatkowo przedłuża przesiadki.

Przykłady powyższego to skrzyżowanie Al. Reymonta z ul. Conrada, gdzie żeby przejść na drugą stronę skrzyżowania trzeba stać po kolei ma 4 światłach. Albo przystanek tramwajowy Namysłowska, gdzie schodząc z przystanku czeka się wieki na kolejną zmianę zielonego światła. Albo Rondo Daszyńskiego, gdzie zaplanowano wyjścia z metra tylko po jednej stronie Ronda, więc żeby przejść na wschodnią stronę, gdzie są wszystkie biurowce, trzeba przejść przez ul. Towarową, która ma 8 pasów, czego nie da się zrobić na jednej zmianie świateł, chyba że biegnąc.

Takich przykładów pewnie każdy ze swojej dzielnicy mógłby podać mnóstwo. Dla mnie mają jeden wspólny mianownik. Warszawa tak naprawdę dba, żeby jak najwygodniej jeździło się samochodami i wszystkie rozwiązania są planowane pod to. A jeżdżenie komunikacją niby jest OK, ale ma nie przeszkadzać w wygodnym jeżdżeniu samochodem.

Bo nie da się ukryć, że żeby uczynić jeżdżenie komunikacją wygodniejszym, trzeba by uczynić jeżdżenie samochodem trochę mniej wygodnym. Podkreślmy – trochę, bo ono w Warszawie i tak jest hiper wygodne, to miasto jest zaplanowane pod samochody. Np. trzeba by trochę zwęzić niektóre ulice, żeby były szersze przystanki lub wygodniejsze przejścia dla pieszych. A tego rządzący Warszawą za skarby świata nie zrobią. Więc jeżdżenie komunikacją miejską nigdy nie będzie tak dobre, jak mogłoby być.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOgromne kontrole na zakupach. Straż miejska na bazarach, w sklepach i hurtowniach
Następny artykułOd poniedziałku gigantyczna promocja w Lidlu. Skorzystaj, zanim będzie za późno