A A+ A++

Tabloid podaje, że Ż. był kompletnie pijany.

“W jednym z komisariatów policji usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Sprawę badają stołeczni funkcjonariusze” – opisuje “SE”.

Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek na skrzyżowaniu ulic Miodowej i Długiej w centrum Warszawy. Około północy samochód marki BMW wjechał w tył miejskiego autobusu, który stał na czerwonym świetle. W BMW wystrzeliły poduszki powietrzne, ma uszkodzony przód. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Po przyjeździe policji, przebadano kierowcę alkomatem. Badanie wykazało 1,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Kierowca stawił się na komendzie i usłyszał zarzut z art. 178a kodeksu karnego, który mówi o prowadzeniu pojazdu w stanie nietrzeźwości.

Czytaj także:
“Zawiadamiam, że żyję”. Korwin-Mikke o wypadku z ciężarówką
Czytaj także:
Ekspert: Nie ma żadnego nowego koronawirusa

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułmBank chce utworzyć własne towarzystwo funduszy inwestycyjnych
Następny artykułBędzie nowa sieć wodociągowa