2020-11-19 22:05
publikacja
2020-11-19 22:05
Po dwóch spadkowych dniach S&P500 zakończył czwartkową sesję nieznacznie ponad kreską. Szczepionkowy entuzjazm wyraźnie osłabł w starciu z niezbyt optymistyczną rzeczywistością.
Po ustanowieniu w poniedziałek rekordowego kursu zamknięcia przez S&P500 we wtorek i w środę na Wall Street pojawiły się spadki. Zwłaszcza końcówka środowej sesji nie nastrajała zbyt pozytywnie. Wyglądało na to, że także czwartek przyniesie giełdową czerwień.
Pierwszym powodem do zmartwień była ekspansja chińskiego wirusa w Stanach Zjednoczonych. Liczba hospitalizowanych przekroczyła wakacyjne rekordy, co grozi powrotem lockdownów w niektórych stanach. Byłabo to katastrofalna wiadomość dla amerykańskiej gospodarki i podobniej jak w Europie prawdopodobnie oznaczałby kolejną falę recesji, bankructw i wzrostu bezrobocia.
To ostatnie wciąż pozostaje poważnym problemem, o czym w czwartek przypomniały nieco już zapomniane cotygodniowe dane Departamentu Pracy. Liczba nowo rejestrowanych bezrobotnych wzrosłą z 711 tys. do 742 tys. To zaskoczyło ekonomistów, którzy zakładali spadek tego wskaźnika do 707 tys. Tak czy owak wciąż są to wartości charakterystyczne dla fazy głębokiej recesji, a nie silnego ożywienia gospodarczego widocznego np. w danych o PKB.
– Inwestorzy wciąż są pod wpływem krótkoterminowych perspektyw koronawirusa. Wcześniej w tym tygodniu obserwowaliśmy wysyp dobrych wiadomości o szczepionkach, ale teraz mamy rekordową liczbę nowych przypadków w całym kraju, co zmienia nastawienie inwestorów i zatrzymuje rotację w stronę spółek wzrostowych – wyjaśnił Oliver Pursche, szef Bronson Meadows Capital Management cytowany przez agencję Reuters.
Mimo tych wszystkich przeciwności po słabym otwarciu trzy główne nowojorskie indeksy szybko zdołały wyjść nad kreskę utrzymać zielony kolor do końca dnia. Dow Jones zyskał 0,21%, osiągając pułap 29 482,24 pkt. S&P500 po wzroście o 0,39% znalazł się na wysokości 3 581,85 pkt. Nasdaq po zwyżce o 0,87% osiągnął wartość 11 904,71 pkt. Pamiętajmy, że w dalszym ciągu są to wartości odległe o niespełna 2% od nominalnych rekordów wszech czasów. Wciąż zatem nie można mówić nawet o korekcie listopadowych zwyżek.
Na Wall Street właśnie dobiega końca jeden z najbardziej zaskakujących (i to pozytywnie!) sezonów wynikowych we współczesnej historii. Rezultaty za III kwartał opublikowały już 472 spółki z indeksu S&P500 i aż 84,5% z nich przebiło oczekiwania analityków pod względem zysku na akcję(EPS). Ogółem spadek EPS-u okazał się ok. trzykrotnie mniejszy od szacunków z początku października.
KK
Zapytaj eksperta o kredyt hipoteczny
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS