Sześcioro wyzyskanych już odzyskało pieniądze. Mamy kilkanaście kolejnych pozwów – mówi łódzki prawnik Sebastian Głogowski. – Okazuje się, że cmentarna drożyzna to powszechny problem. Zgłaszają się do nas ludzie z Warszawy, Bełchatowa czy wsi pod białoruską granicą, którzy również mają zastrzeżenia do opłat za pogrzeb.
Agnieszka Urazińska: To już szósta ugoda żałobnika z łódzką kurią w sprawie cmentarnej drożyzny?
Sebastian Głogowski z łódzkiej kancelarii adwokackiej Głogowski & Majewski: Powoli przestajemy liczyć. Wciąż wpływają kolejne pozwy od ludzi, którzy pochowali bliskich na cmentarzu w podłódzkich Brzezinach i są przekonani, że za pochówek zapłacili stanowczo za dużo. Pozwów jest już kilkanaście.
Wcześniej ludzie mieli opory.
– To zrozumiałe. Zgłaszają się do nas ludzie w różnym wieku, od 30-latków do osób dużo starszych. To przecież ludzie wierzący, darzący kościół zaufaniem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS