Lech Wałęsa nie zmienił zdania. Nadal uważa, że na miejscu Ukrainy… uderzyłby na Moskwę. „Jeśli on mnie niszczy, to to ja niszczę jego” – powiedział były prezydent w rozmowie z „Faktem”. „Dziś Putin nam wszystkim wybija zęby, a my tylko nadstawiamy kolejny policzek” – dodaje z kolei w Onecie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Lech Wałęsa przyznaje, że „wspierał Putina”, ale dziś zaleca… atak na Moskwę: Trzeba przygotować i nie pozwolić
CZYTAJ TAKŻE: Wałęsa chciał „stawać do boju” już w 2014 r. Internauci przypominają nagranie: „Ktokolwiek zaatakuje Gdańsk, my zaatakujemy Moskwę”. WIDEO
Wałęsa nadal uderzyłby na Moskwę
Ukraina i cały świat zachodni się bronią, a Rosja atakuje i taka sytuacja jest nie do zwyciężenia. Dlatego ja od samego początku mówiłem: „kiedy oni niszczą Kijów, to ja niszczę Moskwę”
— stwierdził Wałęsa w wywiadzie dla Onetu.
Ja jestem zwolennikiem koncepcji: „oko za oko, ząb za ząb”. (…) Dziś Putin nam wszystkim wybija zęby, a my tylko nadstawiamy kolejny policzek
— dodał.
Jak to sobie wyobraża? „Można zameldować się w mieszkaniu obok Kremla”
Jak wyobraża to sobie w praktyce? Wałęsa opowiedział o tym w rozmowie z „Faktem”.
Gdyby chcieli z Kijowa atakować, to nie sięgną Moskwy, ale dzisiaj jest taka technologia, że można zameldować się w mieszkaniu obok Kremla i Kreml zniszczyć. To można wykonać, tylko nie z Kijowa, trzeba się trochę bliżej przesunąć
— mówił.
„Moim zdaniem trzeba rozmawiać, ale inaczej”
Czyli dla Wałęsy to jedyne rozwiązanie?
Ależ nie. Moim zdaniem trzeba rozmawiać, ale inaczej
— odpowiada były prezydent w zadziwiający sposób.
Upoważniony człowiek z NATO lub z USA idzie na rozmowy z Putinem i mu mówi wprost: „Chłopie, ty nas straszysz swoimi czołgami i atomem, a czy ty nie wiesz, że my mamy lepsze zabawki od twoich? Przecież ty z nami nie masz żadnych szans. Zaraz ci pokażemy nasze rakiety i się przekonasz. Ale my nie chcemy wejść na wojenną drogę, tylko chcemy to załatwić pokojowo”. Gdyby tak ktoś z nim rozmawiał, to prezydent Rosji nie mógłby robić tego, co dziś robi
— stwierdził.
A to Ukraińcy mogą ginąć, a sprawcy nie mogą?
— dodał. Jego zdaniem Rosja nie użyje bomby atomowej, bo „Putin nie jest samobójcą”.
To dopiero brawurowy „dowódca” na miarę opozycji i jej wyborców.
olnk/Onet.pl/”Fakt”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS