Waleczne kobiety na wybory

„Sprawa jest dużej wagi” zaczęła Alicja Łepkowska-Gółaś, dwójka na liście Koalicji Obywatelskiej  i najwyżej umiejscowione „nazwisko” z Łomży na wszystkich listach wyborczych. Przypomniała, że „babki” i „prababki” walczyły nie tylko o wolną Polskę, ale i o prawa wyborcze. Niby się udało, ale nadal 30% kobiet deklaruje, że nie weźmie udziału w wyborach. 

„Mamy historyczny moment” stwierdziła przypominając, że na listach Koalicji Obywatelskiej połowę kandydatów stanowią kobiety. „Mamy na kogo głosować, nie musimy szukać wymówek” – stwierdziła – a program Koalicji Obywatelskiej jej zdaniem w „dużej mierze” skierowany jest do kobiet. Wyliczyła przy tym „babciowe”, żłobki, choć po konkrety odesłała do strony 100konkretow.pl

Zdaniem Alicji Łepkowskiej-Gołaś ci co doszli do rządów sprawy kobiet traktują po macoszemu, a „kobiety strajkujące przez ten rząd były traktowane pałkami i gazem”. „Kobiety, które obnażają kłamstwa tego rządu są wtrącane do radiowozów i przesłuchiwane”. „Nie poddawajmy pola innym. Nie dajmy, nie pozwólmy by inni urządzali nasz świat” – zachęcała by kobiety zmobilizowały się i poszły wszystkie do wyborów, „bo to my kobiety wygramy te wybory”. 

„Października 15-go pogonimy Kaczyńskiego” – zaczęła Katarzyna Lubnauer, ale kluczem mają być słowa Mariana Turskiego: „Jedenaste przykazanie, nie bądź obojętny”. Posłanka Lubnauer uszczegółowiła to by nie być obojętnym na afery, na zło i na złodziejstwo. „Musimy dokonać przełomu, który spowoduje, że odzyskamy jako społeczeństwo wolność, że kobiety odzyskają wolność decydowania o sobie”. Przypomniała, że w Polsce dramatycznie mało rodzi się dzieci, „kurczymy się w oczach” – mówiła. Antidotum ma być zmiana prawa, czyli finansowanie in vitro z budżetu państwa, opieka nad kobietą podczas porodu czy badania prenatalne by kobieta czuła się bezpiecznie. 

To wszystko się nie uda, jeśli nie „pójdziecie” do wyborów i  zachęcała do rozmowy z przyjaciółmi, rodzinami i młodymi ludźmi. Jej zdaniem afera wizowa powinna zapalić u nich czerwone światełko, że za moment swobodne podróżowanie po Europie, jak po kraju, może być im odebrane. Obrzydliwością nazwała handlowanie „naszym bezpieczeństwem” i „całej europy”. 

„Obudźcie się i nie bądźcie obojętni”. „Dziewczyny – kobiety idziemy na wybory”.

Jolanta Den, startująca z 6 miejsca listy Koalicji Obywatelskiej stwierdziła, że Łomża jest kobietą. Zdaniem kandydatki większa reprezentacja kobiet w sejmie to stabilność. Rządy Koalicji Obywatelskiej jej zdaniem gwarantują, że kobiety nie będą martwiły się ile trzeba zapłacić za leki, ile wynosza rachunki za prąd i czy mamy pieniądze na opiekę nad osobami starszymi. „Przede wszystkim kobiety nie będą musiały się bać, że są w ciąży”, a rząd po PIS-ie zacznie z nimi rozmawiać. „Kobieto, dziewczyno młoda nie oddając głosu pozwalasz, aby to inni decydowali o zasadach, które będą obowiązywały w Twoim domu”. 

Mieszkająca w Zambrowie, ale pracująca w Łomży jako pracownik socjalny Agnieszka Żyro-Kosakowska zwróciła uwagę na niskie pensje pracujących z nią Pań. „Czas to zmienić. Czas by ciężka praca zaczęła się opłacać”. Zaapelowała do 18-30-letnich kobiet, które wg statystyk nie chodzą na wybory, „Od was wszystko zależy. Cała historia będzie pisana czy będziecie chciały żyć w nowoczesnej Polsce czy średniowiecznej wg scenariusza posła z Żoliborza”. 

Marta Krasowska liczy, że numer 21 przyniesie jej szczęście. Zachęca by nie rezygnować ze swoich praw wyborczych i zawalczyć o przyszłość. „Dziś – mówiła – mamy jeden cel. Chcemy, by 15 października wszystkie córki, wszystkie matki, babki, żony i kochanki ruszyły na wybory i wybrały swoje posłanki”. 

Na koniec poseł Lubnauer ogłosiła, że jak wygrają wybory, nie będzie łomżingu. Dlaczego? „Bo wtedy trzeba będzie rozliczyć tą zgraję aferzystów, mafię, która w tej chwili rządzi Polską”. 

Zgłoś naruszenie/Błąd