Dyrektor zarządzający FM Logistic Central Europe Daniel Franke ostrzega przed powrotem strukturalnego bezrobocia i wskazuje na brak ułatwień administracyjnych ze strony państwa.
Ile pracy FM Logistic straciło przez wirusa?
Na razie niewiele, o ile w ogóle. Większość branż, w których funkcjonujemy jeszcze nie zostało dotkniętych istotnymi spadkami. Są nawet oddziały, które notują wzrosty. Nie oznacza to jednak, że w kwietniu lub maju nie zanotujemy spadku obrotów. Ale na tle konkurencji jesteśmy w nieco bardziej uprzywilejowanej sytuacji.
O jakich branżach mówimy?
Mam tu na myśli branże szczególnie ważne w kryzysie, to jest branże spożywczą, farmaceutyczną, czy środków czystości. Ale nie tylko. Dla mnie jest istotne, aby nie zapominać o pozostałych sektorach przemysłu, bo im dłużej kryzys potrwa, tym wyraźniej będzie widoczne znaczenie różnych gałęzi przemysłu. Nie zgadzam się z pojawiającą się często narracją, że np. meble, wyposażenie domu czy ogrodu lub zabawki są zupełnie nieistotne. Wyobraźmy sobie np. młode małżeństwo, które oczekuje potomka i chce kupić meble. Dla nich to nie będzie prosty problem do rozwiązania.
Przygotowuje się pan do długiego kryzysu?
Eksperci podkreślają, że to nie będzie krótki kryzys. Musimy nauczyć się funkcjonować w tych okolicznościach, czyli w obszarze podwyższonego zagrożenia. Do optymistycznych scenariuszy dopasujemy się bez wysiłku. Gorzej, jeśli nie doszacujemy poziomu ryzyka.
Tymczasem jest sporo przesłanek, że kryzys potrwa długo. Dlatego obok postulatu pozostania w domu, istotne jest, aby pracujących w bezpiecznych warunkach było coraz więcej. W innym wypadku, jeśli kryzys potrwa i wzrośnie liczba osób przymusowo przebywających w domu, sporo z nich tam pozostanie niekoniecznie z powodu wirusa i bezrobocie wzrośnie do poziomu, którego od dawna nie pamiętamy.
Czytaj więcej w: Ubiegłoroczny poziom będziemy odbudowywać 2 lata
Z racji profilu obsługiwanych branż mamy zapewnione stabilne warunki pracy, ale to średnio mnie pociesza: ważny jest kontekst – tylko stabilność całej gospodarki jest gwarancją dalszego rozwoju.
Myśli pan o Tarczy Antykryzysowej?
Raczej o dysonansie pomiędzy naszymi wysiłkami, by motywować pracowników do przychodzenia do pracy, a działaniami administracji publicznej. Chodzi np. o dopuszczenie nowych pracowników do pracy. Przeszkodą są badania i egzaminy kwalifikacyjne, czy też sprawne odbiory realizowanych inwestycji. Zauważamy dotkliwe problemy i utrudnienia w działaniach administracji, choć przyznaję, że nie wszystkie urzędy pozostają głuche na nasze postulaty. Ich sprawne działania są niezbędne i niekoniecznie muszą one generować roszczenia o pomoc publiczną.
Magazyn FM Logistic w Lućmierzu. Fot FM Logistic
To, o czym mówię to proza życia, jak np. naturalna rotacja pracowników, która powoduje, że gdzieś trzeba zatrudnić parę osób i nie można tego stanu przedłużać, bo nawet kilkunastodniowe opóźnienie będzie mieć konsekwencje odczuwalne w biznesie, a może wręcz szybko na półkach sklepowych.
Czytaj więcej w: Dbamy o talenty
Pandemia zmusza branżę logistyczną, aby wspólnie działała, nie łamiąc regulacji prawa o ochronie konkurencji, i motywowała administrację publiczną do korekt przepisów. I takie działania w ramach organizacji zrzeszających największych operatorów logistycznych już zaczęliśmy podejmować.
Czyli znaczenie branży logistycznej dla gospodarki w nowej sytuacji kryzysu tylko rośnie?
Wyłączenie nawet na krótki okres jakiegokolwiek oddziału firmy logistycznej może mieć bardzo duże konsekwencje. Mam na myśli zarówno transport jak i magazyny. Jesteśmy operatorem logistycznym m.in. największego obiektu farmaceutycznego w Centralnej Europie, który FM Logistic prowadzi pod brandem FM Health, niedaleko Warszawy, o pojemności przekraczającej 140 tys. miejsc paletowych; to wręcz strategiczna lokalizacja dla krajowej służby zdrowia. Obsługujemy w niej czterdziestu producentów produktów leczniczych. Codziennie realizujemy dostawy do wszystkich hurtowni, blisko 700 szpitali i ponad 6 tys. polskich aptek. Pracuje w tym obiekcie kilkaset osób, ale to mniej niż 5 proc. naszej działalności w Europie Centralnej. Pozostałe obiekty funkcjonują w obszarach może nie tak strategicznych jak farmacja, ale to też usługi krytyczne dla społeczeństwa. W tym kontekście mam trochę niedosytu – postuluję, aby obok wszystkich restrykcji związanych z potrzebą ograniczania kontaktu uświadamiać jak ważne są te grupy, które na ten komfort nie mogą sobie pozwolić.
Czytaj więcej w: Paczka w trzy minuty
Nie można zapominać o branży logistycznej, która nie ogranicza się do kurierów i kierowców niewątpliwie zasługujących dzisiaj na miano bohaterów. Musimy pamiętać, że ta cała masa przesyłek kurierskich musi być zapakowana, przygotowana. To zadanie realizują tysiące osób, które muszą przychodzić do pracy. Hasło: „Zostań w domu i doceń pracujących” powinno być wymawiane jednym tchem.
Czy sytuacja w naszym regionie Europy wygląda podobnie?
Nadal realizujemy dostawy, choć ilości są mniejsze. Co chwila natykamy się na restrykcje na granicach Słowacji lub Węgier. Bywają problemy z tranzytem, warunki są bardzo zmienne, ale ruch towarowy trwa. Najważniejsze, że koncepcja regionalnych centrów sprawdziła się. Natomiast przewiduję większe zmiany na rynku globalnych łańcuchów dostaw. Przypuszczam, że będą rozważane znaczne korekty obecnych modeli, co w wymiarze logistyki kontraktowej i magazynowania towarów będzie oznaczało dalszy wzrost dla tej branży i rosnący popyt. Sporo przedsiębiorstw zawaha się czy oprzeć produkcję wyłącznie na dostawcach komponentów z Dalekiego Wschodu. Możliwe, że wybiorą dostawców z bliższych regionów lub powiększą zapasy. Dodatkowo przewaga dużych i międzynarodowych graczy nad mniejszymi, mniej stabilnymi, będzie tym bardziej doceniana i brana pod uwagę przy decyzjach o wyborze partnera logistycznego w kolejnych latach.
Na brak ciężarówek zapewne pan nie narzeka?
Skala przewozów międzynarodowych spada, lecz FM Logistic jest w lepszej sytuacji niż inne firmy, bo szczególnie dotknięte są podmioty korzystające z plandek. My też w tym obszarze działamy, ale spadek zapotrzebowania na izotermy i chłodnie jest istotnie mniejszy.
Przygotowanie przesyłek w magazynie. Fot. FM Logistic
Wielkość przewozów spożywczych już wróciła do normy po chwilowym wzroście. Obserwujemy niewielkie spadki, ale daleki jestem od wyciągania wniosków. Spadek konsumpcji spożywczej nie powinien być zauważalny, bo jest to obszar, który konsumenci ograniczają, jako ostatni. Ponadto, patrząc na kalendarz i logikę funkcjonowania biznesu, na koniec miesiąca zapewne przewozy jak zwykle wzrosną, – czego do dzisiaj nie mogę zaakceptować – i ten element może zakłócać nasze rozumowanie. Jednocześnie widoczny jest duży wzrost związany z e-handlem. Boom w tym obszarze trwa i pewnie trwać będzie. Strategia omnichannel szybko dostanie kolejny mocny impuls do rozwoju we wszystkich sektorach związanych z handlem.
Producenci nie zamykają kolejnych fabryk?
Podejścia są różne. Najbardziej cierpią branże techniczne, jak samochodowa lub AGD. Natomiast producenci żywności lub chemii domowej z każdym dniem radzą sobie lepiej. Codziennie widzimy korekty ilości, liczę jednak, że większych spadków nie będzie. Zapewnienie swoim pracownikom wszystkich środków bezpieczeństwa nie przychodzi łatwo, ale jest to priorytet dla nas wszystkich i wspólnie z klientami uczymy się realizować go coraz skuteczniej. Absencja naszych pracowników pozostaje stosunkowo nieduża, co wynika ze świadomości i odpowiedzialności społecznej naszych zespołów. To jeden z licznych powodów, dla którego jestem dumny z organizacji, którą reprezentuję. Firma opiera się na wartościach i spójnym przekazie.
Procent nieobecności może się w przyszłości zmieniać, ale tym bardziej jesteśmy zdeterminowani, aby przygotować nowe środki bezpieczeństwa. Widzę i doceniam poświęcenie, z którym mój personel pracuje na co dzień. Wierzę, że nauczymy się chronić i walcząc z wirusem nie wykończymy gospodarki.
Czy w firmę uderzyły zatory płatnicze?
Zatorów płatniczych w takiej skali, w jakiej pojawiają się w innych branżach jeszcze nie doświadczyliśmy. Niektórzy klienci postulują przedłużenie terminów płatności, ale niestety nie możemy im wyjść naprzeciw. Spowodowałoby to zbyt duże ryzyko i potencjalne dalsze opóźnienia w terminowych płatnościach dla naszych mniejszych podwykonawców czy wręcz bezpośrednio pracowników. Jedni i drudzy są dla nas priorytetem i musimy o nich dbać, również dlatego, żeby nasi bezpośredni klienci nadal mogli liczyć na stabilny serwis na najwyższym poziomie. Innymi słowy wciąż jesteśmy w stosunkowo komfortowej sytuacji, ale pozostajemy bardzo czujni i wrażliwi na dynamiczny rozwój sytuacji.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS