A A+ A++
Michał Kisiel2024-05-25 06:00analityk Bankier.pl

publikacja
2024-05-25 06:00

Na wakacyjne wojaże bez karty płatniczej wybierają się dziś
zapewne tylko najtwardsi zwolennicy gotówki lub miłośnicy najdzikszych zakątków
globu. W pozostałych przypadkach warto mieć ze sobą więcej niż jeden plastik. I
nie chodzi tu tylko o zabezpieczenie przed niespodziewanymi komplikacjami, takimi
jak zgubienie portfela czy kradzież.

Wakacje drugiej kategorii. Zwykła karta płatnicza czasem nie wystarczy
Wakacje drugiej kategorii. Zwykła karta płatnicza czasem nie wystarczy
fot. Armando Oliveira / / Shutterstock

Metalowa, mobilna czy plastikowa, wypukła czy płaska, przedpłacona
czy debetowa – dopóki używamy karty płatniczej do codziennych zakupów w Polsce,
jej typ nie ma właściwie znaczenia. Polski rynek podzieliły między siebie dwie
organizacje – Visa i Mastercard, a instrumenty z ich znakiem są powszechnie
akceptowane. Nie oznacza to jednak, że karta karcie jest równa.

Debit czy credit?

Pojęcie „karta płatnicza” to kategoria, w której mieszczą
się bardzo różne od siebie produkty. Karty kredytowe wymagają podpisania
umowy kredytowej i otrzymania limitu kredytowego. Bank sprawdza klienta
starającego się o taki plastik, podobnie jak w przypadku wnioskowania np. o
kredyt gotówkowy czy limit w koncie osobistym.

Reklama

Karty debetowe (wydawane do ROR) są ściśle powiązane
z kontem osobistym. Ich użytkownik płaci swoimi (a nie pożyczonymi) pieniędzmi.
Każda transakcja pomniejsza dostępne saldo rachunku. Stąd nazwa, od debit,
czyli obciążać.

Znacznie mniej popularne w Polsce są karty charge, z
odroczonym terminem płatności, gdzie pod koniec wyznaczonego okresu spłaca się
wszystkie transakcje. Karty przedpłacone mają z kolei wiele wspólnego
z kartą debetową, ale różni je inny typ rachunku pozostającego źródłem
pieniądza.

Od kilku lat w Unii Europejskiej uregulowana jest kwestia
selektywnego akceptowania niektórych typów kart. Sprzedawca może zdecydować,
że nie przyjmuje np. kart debetowych lub kredytowych
, musi jednak o tym
poinformować klientów.

„Informacje na ten temat są w widoczny sposób
eksponowane przy wejściu do sklepu i przy kasie. W przypadku sprzedaży na
odległość informacje te umieszczane są na stronie internetowej odbiorcy lub na
innych mających zastosowanie nośnikach elektronicznych lub przenośnych” – mówi rozporządzenie
UE. Na plastikach obowiązkowo umieszcza
się oznaczenie typu karty, stąd słowo „credit” lub „debit”, które widujemy na
awersie, rewersie lub hologramie naszego instrumentu.

Sprawdź i porównaj oferty kart kredytowych na Smart Bankier.pl »

Gdzie karta kredytowa może zabłysnąć?

Złote czasy kart kredytowych na polskim rynku to już dość
odległa przeszłość. Chociaż ostatnio ich popularność nieco wzrosła, to kojarzą się
głównie z (drogim) sposobem na pożyczanie pieniędzy. Sława ta nie jest w pełni
zasłużona. Odpowiednio wykorzystana kredytówka pozwala nie płacić odsetek (gdy
spłacamy zadłużenie w okresie 50-65 dni), a także cieszyć się różnymi dodatkami
(cashbackiem, ubezpieczeniami i assistance dodawanymi w pakiecie itp.).

Mocną stroną karty kredytowej może okazać się także dostęp
do usług sprzedawców, którzy nie przyjmują innych typów kart płatniczych. Z takimi
praktykami możemy się spotkać za granicą, zwłaszcza w wypożyczalniach
samochodów i hotelach
. Mając w portfelu tylko kartę debetową, skazujemy się
na mniejszy wybór. Dotyczy to zwłaszcza USA i Kanady, gdzie nawet duże sieci (np.
Avis, Hertz) ostrzegają, że część usług wymaga przedstawienia kredytówki.

Przyczyn „kartowej dyskryminacji” jest kilka. Po pierwsze
karta kredytowa w ręku klienta jest traktowana jako wskaźnik niskiego ryzyka –
wiarygodność jej użytkownika już zweryfikował bank. Po drugie kredytówka, w zależności
od lokalnych praktyk, umożliwia łatwiejsze rozliczenie depozytu
zabezpieczającego usługę. Częstą praktyką jest blokowanie określonej kwoty (np.
na poczet ewentualnych roszczeń związanych z uszkodzeniem pojazdu czy usługami
dodatkowymi w hotelach). W przypadku kart debetowych taka opcja bywa
niedostępna i wymagać to może pobrania należności, a następnie jej zwrotu. Proces
taki generować może więcej problemów w obsłudze klienta (opóźnienie w zwrocie,
reklamacje), a dodatkowo potrafi okazać się kosztowny dla użytkownika plastiku.
O takim przypadku, gdzie klient
stracił kilkaset złotych na przeliczaniu walut w wypożyczalni, pisaliśmy na
łamach Bankier.pl kilka lat temu.

Pozostawienie sobie opcji wyboru dowolnego sprzedawcy to
jeden z powodów, dla których warto postarać się o kartę kredytową. Mając w
portfelu parę plastików, zmniejszamy szansę na nieprzyjemne niespodzianki.

Źródło:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWindows 11 24H2 wchodzi do fazy Release Preview. Nowe tła HDR, Sudo, 7z i inne funkcje
Następny artykułIle kosztuje pobyt w domu spokojnej starości? Jest drożej nawet o 1000 zł