A A+ A++

– Turystyka zawsze była papierkiem lakmusowym rozwoju gospodarczego i cywilizacyjnego na świecie. Rozwój technologii informacyjno-komunikacyjnych, popularność mediów społecznościowych czy rewolucje w transporcie – każdy z tych czynników przekładał się natychmiastowo na rynek podróży – mówi dr hab. Marta Derek z Katedry Geografii Turystyki i Rekreacji Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych Uniwersytetu Warszawskiego.

Zwraca przy tym uwagę, że w przypadku rozwoju turystyki najpierw kluczowe było pojawienie się kolei żelaznej, później samochodów, a finalnie samolotów z silnikiem odrzutowym. Od tego momentu naprawdę możemy już mówić o turystyce masowej. Przez dekady stopniowo rozwijała się o kilka procent rocznie, dając przy okazji zatrudnienie milionom ludzi oraz zyski wielu regionom, a nawet krajom. Tymczasem I kwartał 2020 r. zmienił wszystko. Pandemia mocno zachwiała branżą, która wciąż podnosi się z kolan.

Czytaj też: 30- i 40-latkowie podróżują bez sensu. „Im nie chodzi o przeżywanie, tylko o zaliczanie”


Serbia. Półwysep Bałkański od lat jest popularnym kierunkiem turystycznym nie tylko wśród Polaków.

Fot.: iStock

Rok 2024 w turystyce. Rynek wraca do normy

Światowa Organizacja Turystyki (UNWTO) już jednak szacuje, że przełom nastąpi w najbliższych miesiącach. Prognozy mają to do siebie, że najczęściej trzeba później prostować, dlaczego się nie sprawdziły. Ale w przypadku turystyki zapowiedzi, że w 2024 r. sektor wróci i nawet przeskoczy poziomy z 2019 r., zapewne zostaną zrealizowane. Poprzedni rok zakończyliśmy globalnym rezultatem 1,3 mld podróży. To 88 proc. poziomu sprzed pandemii. Do tego dochodzą wpływy w wysokości 1,4 bln dol. (w 2019 r. było to 1,5 bln). Łącznie sektor ponownie generuje ok. 3 proc. światowego PKB (obecnie 3,3 bln dol.). UNWTO szacuje, że do końca 2024 r. wskaźniki poprawią się o 2 proc. względem danych z 2019 r. Nie znaczy to jednak, że sytuacja jest jednoznaczna.

– Ostatnie zdarzenia mocno wpłynęły na rozwój turystyki, trendy i decyzje gości dotyczące podróży. Wobec wysokiej inflacji goście coraz uważniej gospodarują domowym budżetem – zauważa Karolina Stępniak, redaktorka naczelna magazynu „Świat Hoteli” i redaktorka portalu Horecanet.pl.

Najistotniejsze elementy ryzyka pozostają cały czas bez zmian. Co więcej, są to czynniki, na które – jak każda branża – zupełnie nie mamy wpływu. W przypadku turystyki wy … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJak wytłumaczyć dziecku, czym jest różnorodność? „Skorzystałabym z metafory superbohaterów”
Następny artykułZimowe uderzenie ciepła. Prognoza pogody na najbliższe dni