A A+ A++

Szczepan Burak, były wieloletni dyrektor wydziału środowiska i zieleni Urzędu Miasta, obecnie dyrektor Regionalnej Agencji Poszanowania Energii i Środowiska w Toruniu: Formalnie mamy w Toruniu trzy parki: miejski na Bydgoskim Przedmieściu, park Tysiąclecia na Podgórzu i Glazja przy ulicy Waryńskiego.

Ale na dobrą sprawę jest ich więcej. Mamy przecież park na tak zwanym osiedlu Jar, który formalnie parkiem nie jest, ale taką funkcję pełni. Jest również park na Skarpie, to teren odpowiednio zagospodarowany dla celów rekreacyjnych, wypoczynkowych. Formalnie mamy więc 50 hektarów parków, ale nieformalnie dużo, dużo więcej.

Zdecydowana większość mieszkańców Torunia ma dobry dostęp do terenów zielonych. Wiem, że na przykład mieszkańcy Rubinkowa teren przy Forcie I także traktują jak park.

W parkach toruńskich charakterystyczne jest to, że wszystkie mają swoją historię powiązaną z rozwojem miasta. Park na Bydgoskim Przedmieściu, najstarszy, powstawał w 1816/1817 roku. Jest to jeden z najstarszych parków publicznych w Polsce, oczywiście pomijam parki rezydencjonalne. Jako ciekawostkę mogę powiedzieć, że spotkałem rówieśnika naszego parku w Koszalinie. Utworzenie parku na Bydgoskim Przedmieściu zapoczątkowało, a nawet wyprzedziło budowę tego nowego osiedla.

Doceniono bliskość parku i tereny w pobliżu stały się atrakcyjne?

– Tak. Mało kto wie, że pierwszy park na Bydgoskim Przedmieściu powstał w miejscu, gdzie obecnie jest schronisko dla zwierząt. Godzinami można byłoby mówić o tym, jak na początku wyglądał. Była tam nawet kiedyś restauracja na 4 tys. miejsc. Proszę sobie wyobrazić! To coś niesamowitego. Jakiej logistyki to musiało wymagać. Część restauracji była pod dachem, część na powietrzu. Teraz oczywiście już jej nie ma, a świadkiem ciągłości całego założenia jest ławka Schillera. Warto też zwrócić uwagę na grotę w kaskadzie wodnej, ma już ona ponad 100 lat, choć chyba niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę. Tyle lat mają także schody prowadzące w kierunku Martówki. Nie tak dawno wrócił piękny pomnik poświęcony wojskom balonowym. Park był ulubionym miejscem żołnierzy z tego batalionu.

W tym parku jest także kawał historii związanej z Bogusławem Magierą. Dlatego jedna z alejek została nazwana imieniem tego filmowca, aktora, instruktora żeglarstwa, który prowadził także harcerstwo w Toruniu.

Fot. Mikołaj Kuras / Agencja Gazeta

Na tym terenie jest naprawdę dużo wartych uwagi rzeczy – oczywiście jest bardzo ciekawe także pod względem przyrodniczym. Mamy tam jedyne w Toruniu stanowisko, na którym rośnie bardzo interesujące drzewo kłęk kanadyjski. To drzewo to symbol stanu Kentucky, ma nasiona jak duża fasola, po wysuszeniu mogą być namiastką kawy. Jest także inne niezwykłe drzewo: miłorząb dwuklapowy – jeden z najstarszych gatunków na świecie. Trwa już około 200-300 mln lat. Miłorząb dwuklapowy jest bardzo odporny, praktycznie na wszystko, nawet – jak się okazało w Hiroszimie – na wybuch bomby atomowej, który przetrwał.

Na pewno dużym walorem tego parku jest podział na części: urządzoną i naturalistyczną, bardziej dziką od strony Martówki. Jednym słowem: każdy znajdzie tam coś dla siebie.

Dosyć dziki był jeszcze do niedawna park Tysiąclecia, po rewitalizacji nieco zmienił się jego charakter…

– To rozległy park, ma 19 hektarów, mamy tam właściwie wszystko: wodę – fosę, jedną z największych w Toruniu, staw Felek i ciek wodny, który odwadnia forty, leżące na południe od parku, na terenie poligonu. Mamy tu dosyć zróżnicowany drzewostan. Podobnie jak w innych toruńskich parkach występuje tu bardzo dużo gatunków ptaków. Jest największe zagęszczenie ptaków gniazdujących. Teraz po rewitalizacji są urządzenia rekreacyjnie właściwie dla wszystkich: dzieci, dorosłych, a nawet psów. Poprowadzono także nowe ścieżki, prowadzące do miejsc jeszcze niedawno niedostępnych: w siedliska podmokłe, nad sam brzeg fosy i stawu Felek. Ten park też bywa nazywany „Glazją” – to słowo oznacza stok bojowy – a park powstał właśnie na stoku Fortu Przyczółek Mostowy, tak jak Glazja przy ulicy Waryńskiego na stoku Fortu Jakuba. Ten ostatni park także bardzo zmienił się w ostatnich latach. Jego rewitalizacja była bardzo pożądana przez mieszkańców pobliskich osiedli.

Zupełnie nowy park mamy na Jarze…

– Bardzo się z tego cieszę. W ogóle jestem fanem tego osiedla na miarę XXI wieku, bardzo przyjazne, rozsądnie tworzone. Zabudowę wyprzedziło przygotowanie sieci wodno-kanalizacyjnych, dróg. Podoba mi się podział na strefy: od ulicy Grudziądzkiej mamy teren po działalność komercyjną, gospodarczą, dalej jest pas lasu i osiedla mieszkaniowe wielorodzinne, a na północy będą domy jednorodzinne.

Bardzo mnie cieszy, że jest tu park, ponieważ brak zagospodarowania takich terenów jest przyczyną degradacji środowiska naturalnego. Nie ludzie, nie ruch turystyczny, ale brak odpowiedniej infrastruktury do przyjęcia tego ruchu niszczy środowisko. Tam mamy murawy napiaskowe, bory sosnowe suche – tereny wrażliwe, gdyby ich nie zagospodarowano, nie skanalizowano ruchu, nie stworzono terenów rekreacyjnych, nieco ingerując oczywiście w środowisko, to byłoby tam bardzo źle z przyrodą. Wszystko zostałoby zniszczone i wzrosłoby zagrożenie pożarowe.

Wciąż jeszcze jednak mamy miejsca, które czekają na zagospodarowanie.

– Na lepsze czasy czeka teren na Bielawach, w pobliżu centrum handlowego. Na razie jest zaniedbany i zaśmiecony, ale ma on swoją ciekawą historię – to jest przecież park podworski. Czeka też Prezydentówka – park w pobliżu hospicjum i szpitala. Tam jest jak w bajce: dużo starodrzewia, spokój, cisza. Toruń ma potencjał, jeśli chodzi o zieleń.

Jest jeszcze Rudelka…

– To jest las, nie park i niech tak pozostanie. Las ma wyższy status ochronny niż park. Rudelka też została zagospodarowana, ale to jest ekstensywne, tam nie ma betonowych, asfaltowych ścieżek, wszystko jest tak, jak być powinno w lesie. Na Rudelce najciekawsze są sosny, które na pierwszy rzut oka wydają się niepozorne, ale tak naprawdę mają już po sto kilkadziesiąt lat. Pamiętajmy, że Rudelka to wydma, a na wydmie, w trudnych warunkach, drzewa rosną wolno. Mało kto już wie, że Rudelka, inaczej Zajęcze Górki, jeszcze do lat 60. XX wieku była połączona z Górkami Piekarskimi, między Kraszewskiego i Słowackiego, tyle że po przebiciu ulicy ta ciągłość została przerwana.

Rudelka po rewitalizacji za 1,2 mln złRudelka po rewitalizacji za 1,2 mln zł Fot. Sławomir Kowalski/Torun.pl

Trzeba jeszcze wspomnieć, że w naszych parkach mamy ścieżki przyrodnicze. Na Bydgoskim Przedmieściu są to ścieżki w aplikacji mobilnej: jedna ornitologiczna, druga dendrologiczna. Przez wszystkie parki prowadzą także ścieżki kulturowe.

Tereny zielone to nasz toruński potencjał i zawsze protestuję, gdy ktoś mówi, że u nas jest mało zieleni. Może osiedla Mokre i Chełmińskie są ubogie w zieleń, ale na wszystkich innych dostęp do niej jest. A parki to dobrodziejstwo, zwłaszcza teraz przy takich warunkach meteorologicznych, jakie się pojawiają. Teraz też napływa do nas gorące powietrze, a w parku, pod okapami drzewa, mamy temperaturę niższą o około 10 stopni. Jest więc zdrowiej, bezpieczniej i przyjemniej.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGnojnik / Zderzenie samochodów osobowych na drodze krajowej 75 / 3 lipca 2021 r.
Następny artykułBielsko-Biała: Znowu profanacja cmentarza żydowskiego