Dzisiejszy dzień ponownie obfitował w istotne odczyty danych dla inwestorów zarówno z rodzimego WIGu jak i amerykańskich indeksów. By zrozumieć co jest istotne dla byków warto odpowiedzieć sobie na pytanie co rynki rozgrywały dotychczas? Ciężko oprzeć się wrażeniu, że to rosnąca inflacja stanowiła główny stresor dla strony popytowej, przez jej skokowy wzrost pojawił się ‘straszak’ w postaci jastrzębiegu Fedu.
Sytuację w USA komentował dziś członek Fed, Edmund Barkin. Ogólny przekaz wypowiedzi Barkina był zdecydowanie jastrzębi mimo, że dostrzegł on ewidentnie spadający popyt. Barkin wskazał ponownie na siłę amerykańskiej gospodarki oraz przypomniał o ‘lekcji z lat 70-tych przestrzegając przed dynamicznymi zmianami w polityce monetarnej; zasugerował tym samym, że wyższe stopy powinny utrzymać się przez nieco dłuższy czas. Jest to kolejna po Mary Daly i Evansie, jastrzębia wypowiedź członka Fedu. Wyłaniający się z wypowiedzi obraz może wskazywać, że Fed nie odpuści i nie spełni oczekiwań inwestorów, którzy oczekują (lub chcą wierzyć), że Rezerwa Federalna w obliczu spadającej inflacji i rosnących wniosków o zasiłek podniesie stopy o 50 pb. Idąc za wypowiedzią Daly, pierwszy odczyt inflacji poniżej oczekiwań to oczywiście wciąż za mało by mówić o wygranej z inflacją. Jednocześnie nie warto umniejszać wagi temu sukcesowi, który jeszcze dyskontują rynki. Spadająca inflacja w USA wydaje się być dla rynków kluczowym czynnikiem pro wzrostowym (jeśli nowy trend się utrzyma). Dlatego nawet jeśli Fed zdecyduje się na dużą podwyżkę inwestorzy wciąż będą mogli odebrać ją w kategoriach ‘ostatniego bólu’ przed stopniowym powrotem do wzrostów. Dodatkowo według agencji ratingowej Fitch poprawa w światowych łańcuchach dostaw zaczyna wyglądać obiecująco co może lepiej rokować dla drugiej połowy roku.
Odczyt sentymenty konsumentów wg. Uniwersytetu Michigan okazał się być zdecydowanie wyższy od oczekiwań analityków, a indeks wspiął się na 3 miesięczne szczyty. Odczyt wskazał 55,3 punktów wobec 51,5 poprzednio. Dodatkowo poprawa prognoz wyniosła 54,9 wobec wcześniejszego odczytu 47,3. Poprawa indeksu Michigan wskazuje na wciąż silną gospodarkę USA i oddalają widmo bolesnej recesji.
Niemiecki DAX wzrósł dziś o prawie 0,6%. Obawy wciąż budzi wysychający Ren, poziom w Nadrenii Północnej Westfalii okazał się aż 5 cm niższy wobec wczorajszego odczytu i wyniósł rekordowe 42 cm. Prawie 5% wzrosły notowania farmaceutycznego koncernu Bayer, sąd arbitrażowy oddalił wszczęte przez spółkę BASF roszczenie w sprawie braku ujawnienia pełni kosztów osobowych podczas przejęcia biotechnologicznego agro-potentata, Monsanto. Rodzimy WIG20 radził sobie dobrze mimo niepokojącego odczytu inflacji powyżej oczekiwań. Lipcowa inflacja w Polsce wyniosła 15,6% w porównaniu do 15,5% w czerwcu. Warto jednak podkreślić, że wzrost o 0,1% choć budzi obawy jest w istocie znikomy przez co ma szansę stać okazać się zapowiedzią hamującej w Polsce presji cenowej. Euforia miała miejsce na walorach GreenX Metals, które zidentyfikowało miedzionośne złoża w Grenlandii. Kurs PGNiG nie zareagował wzrostami mimo informacji o zidentyfikowaniu nowego złoża ropy i gazu na Morzu Norweskim, co budzi obawy wokół zbliżającego się 18 sierpnia raportu kwartalnego firmy.
Indeks NASDAQ rośnie dziś o ponad 1%, byki chcą zamknąć tydzień powyżej 13 500 punktów. S&P500 zyskuje 0,8%, nieco słabiej radzi sobie Dow, który dokłada niecałe 0,4%. Jeśli byki utrzymają wzrostowe momentum w końcowej fazie dzisiejszej sesji, może stać się ona zapowiedzią dłuższego utrzymania odreagowania, co właściwie nie miało miejsca od początku roku. S&P500 notowane jest już niemal 20% powyżej dołków z czerwca.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS