Czy byli Wagnerowcy wstępują w szeregi wojsk czeczeńskich i wciąż biorą udział w “mięsnych szturmach” na ukraińskim froncie? To tylko część prawdy o krwawych najemnikach Kremla.
Jewgienij Prigożyn zginął, najpewniej zabity przez rosyjskie służby specjalne. Grupa Wagnera, licząca w szycie potęgi 50 tys. ludzi, oficjalnie przestała istnieć. Ale Wagnerowcy nie zniknęli. Rosyjscy dziennikarze śledczy próbują dociec, co dzieje się z uzbrojonymi i zdemoralizowanymi skazańcami, którzy bez zmrużenia oka zabijają. Na jakich frontach dziś walczą i komu są posłuszni. Ślad “czeczeński” nie jest tu jedyny.
Jednym z mediów, które podjęło temat byłych Wagnerowców jest rosyjska redakcja BBC. Poszukiwało przede wszystkim świadków, na rozmowę udało się nakłonić byłych najemników. Jeden z mężczyzn zgodził się udzielić wywiadu pod zmienionym imieniem (poprosił, by nazwać go Iwanem).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS