Chcesz wiedzieć, czym żyje Białystok i region? Zapisz się na nasz poranny newsletter lokalny, a nic Cię nie ominie!
Jak powiedziała w piątek (26 marca) „Wyborczej” oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku asp. Katarzyna Zarzecka, na przetrzymywaną skórę rysia policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą białostockiej komendy natrafili przypadkowo jeszcze pod koniec stycznia.
Prowadzili wówczas wobec 47-latka w jego domu czynności w innej sprawie.
Znalezione trofeum zostało przebadane przez biegłego z zakresu ochrony przyrody i gatunków zwierząt, który stwierdził, że skóra należy właśnie do tego zwierzęcia – z populacji rysia euroazjatyckiego zamieszkującej Puszczę Knyszyńską.
Intratny interes przykrywany propagandową troską? Hipokryzja myśliwych z Białostocczyzny
Mężczyźnie postawiono zarzut z paragrafu 2 artykułu 52 Prawa łowieckiego, który głosi: „kto wchodzi w posiadanie bezprawnie pozyskanej tuszy lub trofeów zwierząt łownych podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”.
Z naszych informacji wynika, że 47-latek jest myśliwym. Asp. Zarzecka jednak dla „dobra sprawy” tego nie potwierdza, ale i mu nie zaprzecza.
– Policjanci ustalają teraz, w jaki sposób mężczyzna zdobył skórę zwierzęcia – dodaje.
Naukowcy szacują, że w Polsce jest zamieszkuje zaledwie około 200 osobników rysia. 40 na Podlasiu, kilkanaście w Puszczy Knyszyńskiej.
Sprawa zabitego i zmasakrowanego rysia umorzona. Fundacja Dzika Polska nie odpuszcza
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS