W wieruszowskim szpitalu przestał istnieć oddział “covidowy”. Decyzję o zamknięciu podjął wojewoda łódzki.
– Wróciliśmy do tej sytuacji, która była przed 21 października. Mamy oddział chorób wewnętrznych i pięć łóżek obserwacyjnych – informuje dyrektor szpitala Eunika Adamus.
Od teraz każdy pacjent, który zgłosi się do szpitala, nie mając wykonanego testu na COVID-19, będzie musiał poczekać na jednym z takich łóżek. Następnie zostanie od niego pobrany wymaz, a po wyniku okaże się czy może pozostać w szpitalu czy musi trafić do najbliższego z dostępnym oddziałem zakaźnym.
Warto dodać, że dyrektor szpitala źle wspomina czas, w którym oddział “covidowy” w Wieruszowie przyjmował pacjentów z najcięższymi objawami koronawirusa. – Najtrudniejszy był okres początkowy. Wszystkie łóżka były pełne, karetki nie miały, gdzie zostawić pacjentów. Przywożono nam pacjentów właściwie z całej Polski. Były to bardzo ciężkie stany, choć wiadomo, że szpital w Wieruszowie nie posiada OIT ani SOR. Były też zużywane ogromne ilości tlenu.
Oddział “covidowy” funkcjonował w wieruszowskiej lecznicy o 21 października. Jak dodaje dyrektor placówki Eunika Adamus, nie zamierza likwidować zaaranżowanej przestrzeni oddziału, ponieważ w każdej chwili musi być przygotowana na powrót zakażonych pacjentów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS