A A+ A++

Owszem, można, bo Gilliam, zwłaszcza w latach ’80 i ’90, nakręcił całkiem pokaźną liczbę obrazów nieprzeciętnych i niezwykle oryginalnych, które na dobre weszły już do historii kina, by wspomnieć „12 małp”, „Przygody barona Munchausena”, czy „Fisher Kinga”.

Powstałe w 1985 roku „Brazil” także pochodzi z tego, najlepszego jak dotąd, etapu jego twórczości. Nie licząc, rzecz jasna, działalności w Latającym Cyrku Monty Pythona, z którym tez przecież mocno jest kojarzony, a pythonowski absurd, groteska, czy specyficzny czarny humor, mocno obecne są także w jego solowych projektach.

Projektach absolutnie niezwykłych (rozbuchanych!). Łączących w sobie rozmaite tradycje i inspiracje. „Brazil” jest przecież swoistą wariacją na temat orwellowskiego „Roku 1984”, ale w duchu kafkowskim. Choć z przymrużeniem oka. A to jeszcze nie wszystko, bo w snach bohatera oglądamy sceny i sekwencje niczym z pradawnych eposów (staje się tam np. skrzydlatym rycerzem, unoszącym się nad, przywodzącą na myśl Szeol, krainą umarłych).

Ale to tylko sny. W rzeczywistości świat wygląda zupełnie inaczej. Królują w nim przymus, biurokracja i komercja.

– Co chcesz na gwiazdkę? – pyta święty Mikołaj jakiegoś dzieciaka.

– Kartę kredytową! – odpowiada rezolutny malec. Matka kogoś innego wyjechała zaś na święta do swojego… chirurga plastycznego.

WIARA.PL
DODANE 05.01.2010
AKTUALIZACJA 25.03.2021

więcej »

Sporo też Gilliamowi udało się tu przewidzieć. Ot chociażby tzw. multiscreening, który w naszym wieku ekranów jest już codziennością. W „Brazil” też widzimy coś podobnego, tyle tylko, że zamiast wszechobecnych płaskich ekranów smartfonów, mamy na ekranie min-kineskopy zamontowane gdzie popadnie, niczym futurystyczne lusterka rowerowe. A może to jacyś praprzodkowie selfie stick? Czegóż to Gilliam nie wymyśli…

Wszystko to oczywiście bardzo zabawne, ale, niestety, to nic innego, jak śmiech przez łzy. Bo twórca „Las Vegas Parano” nie ma o naszej cywilizacji/kulturze/epoce najlepszego zdania, a finałowa puenta zdaje się sugerować, że w zachodnim społeczeństwie naprawdę wolny czuć może się tylko szaleniec.

Mimo wszystko obejrzeć ten film warto (należy!), a już  niebawem będzie ku temu okazja, bo w ramach cyklu „Seans kultowy” wyemituje go TVP Kultura. Emisja w sobotę 27 marca o 23:45. „Brazil” można oglądać także w kilku dostępnych w Polsce serwisach VOD. Których konkretnie? Sprawdzić można na upflix.pl.

*

Tekst z cyklu Filmy wszech czasów

Brazil

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicja Opole: O odpowiedzialności prawnej nieletnich podczas wirtualnej lekcji on-line
Następny artykułPaulo Sousa o meczu z Węgrami: Zmieniłbym niektórych piłkarzy