„Rząd w Kenii zakazał okaleczania dziewcząt. Jest to surowo karane, można za to nawet pójść do więzienia. Wiemy jednak, że 99 proc. osób robi to nadal, w ukryciu, bo panuje opinia, że kobieta, która przez to nie przeszła, nie jest gotowa do małżeństwa. Nikt nie weźmie takiej dziewczyny za żonę. Istnieją oczywiście różnice między miastami, między tymi, którzy żyją w centrum, gdzie są szkoły, i tymi, którzy żyją na prowincji czy na sawannie, gdzie wszystko jest tak jak dawniej. W miastach, gdzie ludzie chodzą do szkoły, jest nowe pokolenie, które myśli inaczej i odrzuca te praktyki. Ale to mniejszość. Małżeństwa, które mają wykształcenie, są dobrze sytuowane, mają pracę, nie okaleczają już swoich córek. Organizują ceremonię, ograniczają się do małego nacięcia na udzie, aby upuścić trochę krwi. Trzeba bowiem wiedzieć, że tu nie chodzi tylko fizyczne okaleczenie, ale o inicjację, wprowadzenie do dorosłego życia, do małżeństwa.“
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS