Na rynku nie można organizować dużych imprez, bo po remoncie nie ma jeszcze odbiorów gwarancyjnych – tłumaczy Iwona Rafińska, prezeska spółki Targowiska. – Nie przekonuje mnie ta argumentacja – mówi radna Dorota Bonk-Hammermeister.
Jarmark Świętojański zazwyczaj odbywał się w Poznaniu w czerwcu i trwał około dwóch tygodni. Tak było od niemal 50 lat. W tym roku wystawcy nie chcieli na niego przyjechać, bo znów miał się odbyć na placu Wolności. Stwierdzili, że wolą poczekać rok, ale koniecznie chcą wrócić pod ratusz.
Święto miasta się zmienia
Przed laty Jarmark Świętojański był świętem, na które przyjeżdżali do Poznania rzemieślnicy, rękodzielnicy, sprzedawcy waty cukrowej, balonów i kogucików na patyku. Na Starym Rynku były stoiska z ciuchami, ale też z kiełbaskami, lodami i słodyczami. Ważną część jarmarku stanowili sprzedawcy starzyzny i antyków, kolekcjonerzy, hobbyści, którzy rozkładali swoje skarby na ulicy Jana Baptisty Quadro i na ul. Kurzanoga. Była również scena na koncerty i występy artystyczne, a także Parada Świętojańska, tradycyjnie otwierająca jarmark. Zazwyczaj imprezie towarzyszyły warsztaty, animacje i konkursy dla młodszych i starszych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS