Chodząc po górskich ścieżkach, nierzadko można napotkać na swojej drodze specyficzne “wieże” z większych i mniejszych kamieni. Wielu turystów mija je, przyjmując za część krajobrazu. To wiekowa tradycja, jednak TPN powątpiewa w jej zasadność na polskich szlakach. W czym tkwi problem?
Turyści stawiają w Tatrach tajemnicze kopczyki. TPN apeluje, by tego nie robili
Niedawno pisaliśmy o turystach, którzy coraz częściej zostawiają w górach, a dokładniej na łańcuchach asekuracyjnych, metalowe “kłódki miłości”. Wtedy Tatrzański Park Narodowy zaapelował do wczasowiczów o nieumieszczanie ich z dwóch powodów. Pierwszy z nich to ochrona naturalnego krajobrazu, drugi z kolei – kwestie bezpieczeństwa podczas wspinaczki.
Teraz władze parku zwrócili się do przyjezdnych z kolejną prośbą. Na facebookowym profilu TPN pojawił się wpis dotyczący kolejnego trendu wśród wędrujących po Tatrach. Problem stanowią kopczyki kamieni układane na górskich szlakach i szczytach, zwłaszcza na Krzesanicy. Przewodnik tatrzański Tomasz Zając stwierdził w załączonym do postu filmiku, że kopce układane są w rodzimych górach głównie dla zabawy, przez co “szpecą krajobraz”.
Idea stawiania kopczyków jest powszechna w górach całego świata, jednak ma sens tylko tam, gdzie brak wyznaczonych szlaków turystycznych. W Tatrach natomiast wędrujemy tylko po wyznaczonych szlakach – ich gęsta sieć pozwala zobaczyć niemal każdy zakątek Parku – i chronimy naturalny krajobraz
– przekazują przedstawiciele parku i zachęcają turystów, aby stosowali się do zasady, zgodnie z którą w górach zostawiamy jedynie ślady swoich stóp.
Tradycja stawiana kopczyków znana jest niemal na całym świecie ANNA BIAL/ Agencja Wyborcza.pl
Co oznaczają kopce z kamieni w górach? To tradycja stara jak świat
Tradycja ustawiania kamiennych kopców jest wyjątkowo stara. Nie dotyczy wyłącznie Tatr, ale pasm górskich praktycznie na całym świecie. Ich pierwotne znaczenie jest proste: mają wskazywać drogę. W dzisiejszych czasach coraz częściej widuje się je również na szczytach gór. Niektórzy układają je, by przekazać prosty komunikat o treści “byłem tu”.
To alternatywa dla mniej subtelnych podpisów w postaci graffiti. “Całkiem niedawno szedłem do Doliny Pięciu Stawów Polskich od Palenicy i w kilku miejscach widziałem ślady bytności zostawione sprayem” -napisał w komentarzu pod postem pewien internauta. TPN odniósł się do tej kwestii, przestrzegając przed tego typu zachowaniem. Wandalizm w górach jest surowo karany, a minimalna kwota mandatu to w tym przypadku 500 zł. Jeśli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS