A A+ A++

Resina*: Jestem w trakcie nagrywania trzeciej solowej płyty. Udało się już zarejestrować partię trójmiejskiego chóru 441 Hz, z czego bardzo się cieszę. Nie miałam czasu zanurzyć się w marazmie. Szczęśliwie się złożyło, że pojawiła się możliwość skomponowania muzyki do gry komputerowej „Vampire: the Masquerade – Shadows of New York”, co było intensywnym wyzwaniem. Nie dałam sobie czasu i przestrzeni na to, żeby przerwać proces twórczy. Będąc w trasie, nie umiem się skupić na komponowaniu, potrzebowałam takiego zatrzymania, jakie wymusiła pandemia. Granie koncertów było i wciąż jest dla mnie ważnym elementem pracy, dającym możliwość skonfrontowania mojej twórczości ze słuchaczami i słuchaczkami. Jeśli jest się koncertującym muzykiem, to pod wieloma względami odczuwa się ich brak. 

Efektem twoich działań pandemicznych jest nominowany ostatnio do Fryderyków soundtrack do wspomnianej gry komputerowej. Jak doszło do jego powstania?   

– Mam na koncie komponowanie muzyki do spektakli teatralnych, z Hubertem Zemlerem wspólnie skomponowaliśmy muzykę do fabuły, ale pierwszy raz miałam okazję komponować ścieżkę dźwiękową do gry. Jej główną bohaterką jest kobieta, wampirzyca, i developerzy szukali kompozytorki, która stworzy ścieżkę dźwiękową. Zostałam poproszona o nagranie fragmentu demo, który zobrazuje paletę brzmieniową i przedstawi moje pomysły, a następnie zaproszona do współpracy.   

Potrafię sobie wyobrazić, jak wygląda komponowanie muzyki do filmu, serialu czy teatru. Jak jest z grami komputerowymi?  

– To był dla mnie zupełnie nowy, niezbadany grunt. W trakcie pracy okazało się, że muzyka powstaje zupełnie inaczej niż w przypadku filmu fabularnego. Nie miałam pełnego scenariusza, pracowałam na scenach, konkretnych postaciach lub motywach sekt wampirów. Dostałam dużo informacji na temat kulturowego tła i wydźwięku gry, która paradoksalnie jest bardzo współczesna, ma wiele społeczno-politycznych wątków. To bardzo mi pomogło stworzyć i muzycznie urealnić pewien konkretny klimat.   

‘Vampire: The Masquerade – Shadows of New York’ fot. Wojciech Kic

Wszystkie pomysły zostały przyjęte?  

– Tak! Jedna z kompozycji nie pasowała do proponowanej sceny, ale ten fragment muzyczny nie wypadł, został po prostu użyty gdzie indziej. Dobrze się rozumieliśmy, złapaliśmy wspólny rytm pracy i współpraca była bardzo sprawna.   

Ile Resiny jest w tej muzyce? Bo ścieżka do gry brzmi zupełnie inaczej niż twoje poprzednie dokonania.   

– I bardzo mnie to cieszy, bo miało brzmieć inaczej. Postanowiłam zmienić podejście i zacząć komponowanie nie od wiolonczeli, a od syntezatorów, stworzyć swoje muzyczne alter ego. Chciałam wykreować coś nowego, innego, indywidualnego dla gry, nie stając się jednocześnie kimś innym.  

Pewnie m.in. dzięki temu dostałaś nominację w kategorii „Muzyka filmowa, teatralna i ilustracyjna”, która zdominowana jest przez mężczyzn. Z jednej strony nominacja zasłużona i gratuluję ci jej. Jednak z drugiej, nie czujesz, że to trochę wizerunkowe zagranie?   

– Gdy nagrałam moją pierwszą płytę „Resina”, wydaną w 2016 roku, trudno mi było znaleźć wytwórnię w Polsce, która mogłaby ten materiał wydać. Wysłałam ją za granicę, bo miałam wrażenie, że dla niejasnej gatunkowo muzyki wiolonczelowej będzie łatwiej znaleźć tam wydawcę. I faktycznie tak było, płytę wydała niezależna oficyna Fat Cat Records. Moja płeć nie miała znaczenia, ważna była muzyka. Myślę, że w Polsce jest podobnie. Problem zaczyna się tam, gdzie są duże pieniądze. A jedne z najbardziej intratnych zleceń to właśnie komponowanie muzyki filmowej. Tu się okazuje, że jest problem z zaufaniem do kompozytorek, których w przestrzeni bardzo długo nie było. Był to zawód kultywowany przez mężczyzn, co wcale nie znaczy, że komponujące muzykę na swoje potrzeby kobiety nie potrafią stworzyć ścieżki do filmu czy serialu. Zmaskulinizowanie tego zawodu jest realną przeszkodą.    

W ostatnim czasie Hildur Guðnadóttir muzyką do “Jokera” i “Czarnobyla” przebiła ścianę.   

– Dosłownie ją przebiła! Zacznijmy jednak od początku: kobiety w muzyce miały ładnie wyglądać, ładnie śpiewać, bujać się przy mikrofonie i, co kluczowe, wykonywać utwory napisane przez mężczyzn. Do tego przez długi czas sprowadzała się ich rola. Na szczęście to zaczęło się zmieniać i jest to proces coraz bardziej zauważalny. Są kraje, jak np. Wielka Brytania, które widzą problem i wprowadzają rozwiązania systemowe. Są specjalne stypendia dla kobiet i osób niebinarnych. Inaczej się promuje filmy, w których powstawanie zaangażowane są kobiety. Moja serdeczna przyjaciółka, kompozytorka muzyki filmowej, pianistka Emilie Levienaise-Farrouch ostatnio napisała muzykę do filmu wojennego dla Netfliksa. Jest jednak problem, do którego my w Polsce jeszcze nie dorośliśmy – kobiety faktycznie robią muzykę do filmów, ale są to przede wszystkim produkcje mikrobudżetowe, alternatywne. Wielkobudżetowe produkcje wciąż są zarezerwowane głównie dla mężczyzn.   

Emilie Levienaise - Farrouch i Resina Emilie Levienaise – Farrouch i Resina  BARTOSZ BAŃKA

Gdy podejmuję temat balansu płci na festiwalach muzycznych, najpopularniejszym kontrargumentem jest ten, że to jakość muzyki, a nie płeć wykonawcy mają największe znaczenie.   

– I ja te argumenty rozumiem. Ale nie można udać, że problemu nie ma, skoro jest i jest zauważalny. Trzeba znaleźć sposób na wyrównanie dysproporcji. To się samo nie wydarzy. A mówienie o tym, że problem jest, może być dobrym początkiem zmiany. Teraz w branży jest pokolenie młodych kobiet, które walczy o to, żeby nazywać je kompozytorkami, a nie kompozytorami. Musimy tą kroplą wydrążyć skałę. 

*Resina – właściwie Karolina Rec, kompozytorka i wiolonczelistka pochodząca z Gdańska. Dwie solowe płyty Rec, „Resina” i „Traces” ukazały się nakładem brytyjskiej oficyny Fat Cat Records. Obecnie pracuje nad trzecim solowym krążkiem. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPOW w Rzepinie nie zostanie zlikwidowany. Radni chcą odwołania przewodniczącego Kołoszy
Następny artykułPodpisano rozporządzenie ws. ceny maksymalnej za energię wytworzoną w MFW