“W sklepach czułam się robiona w balona”. Sposoby na zakupy w kryzysie

Weronika, mama trzyletniego Oskara, fryzjerka, nigdy nie uważała się za przesadnie oszczędną. – Nie musiałam, szczerze mówiąc, liczyć każdego grosza, w domu nie brakowało pieniędzy, a kiedy dorosłam, wyszłam za mąż za pracowitego człowieka. Mąż jest mechanikiem samochodowym, ja mam własny zakład fryzjerski. Oboje pracujemy ciężko, ale pieniądze są – mówi. – Także teraz, gdy coraz więcej słyszy się o tym, że ludzie popadają w ubóstwo, my jeździmy na wakacje, w ferie byliśmy z młodym na nartach na Słowacji. Powoli remontujemy nowe mieszkanie, które udało się kupić pół roku temu. Mamy pieniądze na kredyt, na remont i na przyjemności. 

Zgłoś naruszenie/Błąd