A A+ A++

CZYTAJ TEŻ: „Są zaskoczeni, że ograła ich długowłosa blondyneczka”. Najpierw stawiała na sport — teraz wygrywa w konsultingu

Pani tak właśnie zaczynała biegać?

Zaczęłam w trochę innym stylu. Kiedy na szkolnym pikniku mojej córki jeden z rodziców zaproponował, żeby rodzice pobiegli w celach charytatywnych „minimaraton” na dystansie 2 km.

Zgłosiła się pani?

Nie całkiem. Córka powiedziała, że muszę pobiec. A ja wcześniej nigdy nie biegałam. Tańczyłam salsę solo, potem trochę w parach, ale bez żadnych ambicji występowych i to był cały mój kontakt ze sportem. Przebiegłam więc te dwa kilometry, a później całe popołudnie przeleżałam, bo nie byłam w stanie się podnieść. Dzięki temu pierwszemu biegowi zaczęłam się jednak w bieganie powoli angażować.

Co panią tak wciągnęło?

Szukałam wtedy w życiu nowej przestrzeni tylko dla siebie. Wcześniej bardzo dużo pracowałam, do tego zajmowałam się dzieckiem. W takim momencie życia byłam diagnozowana w kierunku ciężkiej choroby autoimmunologicznej – stwardnienia rozsianego. Właśnie zaczęłam pracę w Estée Lauder i czekał mnie rodzinny urlop w Toskanii, gdzie wspólnie ze znajomymi wynajęliśmy dom. Na dwa tygodnie przed tym wyjazdem, w czasie delegacji z moim ówczesnym dyrektorem generalnym, nagle straciłam wzrok w jednym oku. Do Toskanii nie pojechałam. W pracy się do tego w ogóle nie przyznałam, ale cały urlop wykorzystałam na pobyt w szpitalu.

czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTydzień Zdrowia Psychicznego w ZS nr 2
Następny artykuł16-latek driftował na parkingu. Teraz stanie przed sądem