A A+ A++

W lutym do Polski sprowadzono zaledwie 64,2 tys. samochodów używanych. To najniższy wynik od 7 lat i bardzo zły prognostyk na kolejne miesiące. Czyżby w najbliższym czasie własny samochód na powrót stać miał się w Polsce dobrem luksusowym?

Luty był ostatnim miesiącem, w którym tematem numer jeden była jeszcze pandemia koronawirusa i jej dramatycznie zabójczy wpływ na światową gospodarkę. Rosyjski atak na Ukrainę wywrócił tą perspektywę, a jego efekty odczuwać będziemy w portfelach jeszcze przez długie lata. Jednym z efektów wojny w Ukrainie – za sprawą nałożonych na Rosję sankcji – będzie kolejne kurczenie się rynku nowych pojazdów, co w prosty sposób przełoży się na dostępność aut na rynku wtórnym.

Coraz mniej aut, coraz wyższe ceny. A to dopiero początek!

Nie można zapominać, że Rosja to światowy magazyn surowców. Nie chodzi wyłącznie o surowce energetyczne, ale też metale niezbędne w przemyśle motoryzacyjnym, jak chociażby pallad wykorzystywany do tworzenia półprzewodników czy – nabierający w ostatnim czasie ogromnego znaczenia (za sprawą popularyzacji pojazdów elektrycznych) – nikiel. Zamknięcie się na dostawy z Rosji spowoduje kolejne trzęsien … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJanukowycz do Zełenskiego: Jesteś zobowiązany, by powstrzymać rozlew krwi
Następny artykuł13 marca: Pomagamy Ukrainie – Polanica-Zdrój