Wyniki Narodowego Spisu Powszechnego 2021 rzadko kiedy pobudzają tak, jak dane o liczbie pustostanów w Polsce. Niestety we wcześniejszych edycjach nie zbierano informacji o lokalach niezamieszkałych.
Z jednej strony mówi się o braku mieszkań w Polsce, z drugiej zaś GUS informuje, że na koniec marca 2021 r. w kraju było 1,8 mln niezamieszkałych lokali (11,7 proc.), z czego 207 tys. tylko w Warszawie (20 proc. wszystkich mieszkań). Pustostany znajdowały się również w mniejszych miejscowościach, a w tych do 20 tys. mieszkańców naliczono ich 639 tys. Jak to z tymi pustostanami jest?
Powody, dla których właściciele nieruchomości nie zamieszkują lub nie wynajmują swoich lokali, mogą być bardzo różne. Do kategorii „mieszkań niezamieszkałych” zaliczają się zarówno opuszczone domy wiejskie, zaniedbane mieszkania komunalne, jak i apartamenty traktowane przez właścicieli jako lokata kapitału. Mieszkaniem niezamieszkałym pod koniec marca mogło być też mieszkanie sezonowe – przeznaczone do użytku tylko w okresie letnim (albo przez właściciela, albo przez turystów). Równie ważnym czynnikiem wpływającym na wykorzystanie mieszkań w marcu 2021 r. była pandemia COVID-19 i związane z nią istotne ograniczenia aktywności gospodarczej i przemieszczaniu się. Niezamieszkałe wówczas były więc zarówno mieszkania wynajmowane zwykle przez studentów (edukacja zdalna), jak i te przeznaczone pod krótkoterminowy najem dla turystów zagranicznych — tłumaczą ekonomiści PIE.
W 15 polskich gminach (przedstawionych w tabeli) odsetek pustostanów wyniósł powyżej 30 proc. W tym gronie znalazło się 8 gmin nadmorskich, 2 położone na terenach górskich, 3 w okolicach Puszczy Białowieskiej, a 2 na północ od Warszawy w atrakcyjnych rekreacyjnie obszarach. Wynika to z sezonowości — ruch turystyczny nad morzem zaczyna się przeważnie później niż koniec marca. Szokować może skala zjawiska w gminach: Dziwnów, Mielno i Międzyzdroje, gdzie blisko co druga nieruchomość została uznana za pustostan.
Interesująco przedstawia się sytuacja w wybranych największych miastach Polski. Liderem pod względem pustostanów była wspomniana już Warszawa – z blisko 207 tys. niezamieszkanych nieruchomości zostawiła daleko w tyle inne miasta. W Krakowie liczba pustostanów była o ponad 2/3 mniejsza niż w stolicy – odnotowano ich prawie 64 tys. W Łodzi niezamieszkanych pozostaje blisko 50 tys. nieruchomości. Poznań, Gdańsk i Wrocław idą niemal “łeb w łeb” – odpowiednio po 39 tys., 40 tys. i 42,5 tys. W stolicy Górnego Śląska – Katowicach doliczono się blisko 20,5 tys. pustostanów, to kilka tysięcy więcej niż w np. Lublinie – nieco ponad 17 tys.
Ciekawostką może być natomiast fakt, że 11,7 proc. mieszkań niezamieszkałych to niemal identyczny wynik jak w USA, gdzie pustostanami jest aż 16 mln domów i mieszkań. Mniej pustostanów znajdziemy za to w Niemczech i Francji – 8,2 proc. w 2018 r., a w Wielkiej Brytanii jest to zjawisko marginalne — jedynie 2,6 proc. nieruchomości. Pewne różnice w rzędach wielkości wynikają jednak z różnych metodologii pomiaru zagadnienia i jego definicji.
Niektóre kraje jak Kanada lub Irlandia wprowadziły w ostatnim czasie opodatkowanie niezamieszkałych nieruchomości. Jednak zdaniem ekonomistów z PIE, “żeby dyskutować o podatku od pustostanów w Polsce, należałoby pozyskać więcej szczegółowych danych niż obecnie dostępne”.
JM
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS