Znowu nie udało się w deklarowanym przez MWiK terminie przywrócić ruchu na rozkopanych ulicach w Bydgoszczy. Dopiero na 16 marca drogowcy planują powrót kilku linii autobusowych na dawne trasy. Ale jeśli ktoś myśli, że to koniec kłopotów – jest w błędzie.
Bydgoszczanie nadal borykają się z kłopotami spowodowanymi przebudową kanalizacji deszczowej, dostosowującą ją do zmian klimatu. Prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji Stanisław Drzewiecki, czyli inwestora gigantycznego przedsięwzięcia wartego ok. 300 mln zł, w grudniu niespodziewanie oświadczył, że nigdy nie podawał tego miesiąca jako terminu przejezdności ulic. Przekonywał, że chodziło mu infrastrukturę podziemną, która musiała zostać skończona, byśmy nie stracili ponad 175 mln zł unijnej dotacji. Nawierzchnie miały być odtworzone w ramach usuwania wad, niektóre zostały wykonane na łapu-capu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS