A A+ A++

Za to, że historia jest prawdziwa, ręczymy absolutnie. Zresztą na dowód pokazujemy filmik. Ale to przecież nic nadzwyczajnego, bo lisy często pojawiają się zarówno w pobliżu wiejskich domów, jak i w mieście. Czy są groźne? Mogą pogryźć?

Nadleśniczy Lucjan Żukowski, Nadleśnictwo Łąck: – Lis to dzikie zwierzę, więc zawsze jakaś doza niepewności jest. On sam obył się z obecnością człowieka i już tak bardzo się go nie boi. W ogóle ludzie i zwierzęta mieszkają obok siebie i te dwa światy się przenikają. Zwierzaki u nas szukają łatwych posiłków, np. w śmietnikach. Lis może zaatakować, kiedy sam poczuje się atakowany, będzie się bronił po prostu. Trzeba być więc ostrożnym.

Nadleśniczy Żukowski zapewnia, że las nie jest groźny, nie trzeba się go bać, tylko należy zachowywać się rozsądnie. Bo na przykład dziki – wiadomo, że żyją w lasach, a przecież niezwykle rzadko się zdarza, że pokazują się ludziom. Szukają innych, bezkolizyjnych ścieżek.

– W swojej niekrótkiej przecież pracy tylko raz miałem taką sytuację, że ktoś godzinę przesiedział na drzewie, kiedy w młodniku naszedł lochę z młodymi – opowiada nadleśniczy. – Wiadomo, matka w obronie swoich dzieci może stać się groźna dla człowieka. Ale ten człowiek zachował spokój i jak stado odeszło, bezpiecznie zszedł na ziemię. No… nie da się ukryć, że trochę emocji przy tym było.

Dzikie zwierzęta szukają wszędzie pożywienia, najlepiej łatwo dostępnego, dlatego teraz właśnie dziki pojawiają się na polach kukurydzy. Lisy też łatwo spotkać na styku wieś, gospodarstwo, las. – Ale on raczej ucieknie na widok człowieka – zapewnia Lucjan Żukowski.

A jaka jest możliwość, że rudzielec jest chory na wściekliznę?

– Od wielu lat lisy w polskich lasach są szczepione i już od dawna nie było u nas przypadku wścieklizny – odpowiada nadleśniczy. – Nie radzę ich jednak głaskać, próbować oswajać, bo choć pochodzą z rodziny psowatych, to jednak mają dużo większą dozę dzikości. Ja bym się jednak lisa nie obawiał. Ale mocno odradzam próby jego udomowienia, to niezbyt mądry pomysł.

W internecie można przeczytać, że… lisy jedzą koty! Jak jest naprawdę?

– No nie, lis raczej kota nie zje – śmieje się nadleśniczy z Łącka. – Który kot dałby mu się złapać? Lisy to zwierzęta wszystkożerne, owszem, zająca, królika, kurczaka czy nawet indyka to owszem, upolują sobie.

Jeśli więc zobaczycie gdzieś lisa – na działce, nad Wisłą, przy altance śmietnikowej – kłaniajcie mu się z daleka i niech każdy idzie w swoją stronę.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolicjanci zatrzymali mężczyznę z narkotykami
Następny artykułZ powodu koronawirusa w szpitalach przebywa 10 788 chorych; 851 jest pod respiratorami