Zaczynał od egzekucji długów, potem prał meblową tapicerkę. Teraz mógłby naszkicować mapę Łodzi pod kątem szkodników. Marcin “Dezyn” Pacocha od 10 lat działa w tym biznesie.
– Skończyłem stosunki międzynarodowe, ale poszedłem do pracy w banku. Jako windykator podejmowałem decyzje, czy komuś do domu wejdzie komornik, czy nie – opowiada Marcin Pacocha. – Ludzie niejednokrotnie mówili mi, że chcą się zabić przez długi. Byli i tacy, którzy to zrobili…
Kiedy bank ograniczył mu etat do sześciu godzin, poszedł prać tapicerki meblowe. – Lubiłem tę pracę, rozmowę z właścicielami mieszkań. Z niektórymi wciąż utrzymuję kontakt – opowiada. Właśnie wtedy dostrzegłem problem z insektami. – Ludzie nawet nie zdają sobie sprawy, że w Łodzi mamy istną plagę pluskiew – mówi.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS