Green Velo przez Łańcut i Leżajsk – spis treści
Rynek w Rzeszowie wieczorem
Rozgrzewka przed karpackimi pogórzami
Dla rowerzystów, którzy pokonują podczas wielodniowej wyprawy od strony Kielc, część biegnąca nad Sanem będzie przyjemną rozgrzewką przed najbardziej górzystym i wymagającym odcinkiem między Rzeszowem a Przemyślem. Większy wysiłek będzie jednak krótkotrwały – większość trasy wzdłuż Sanu prowadzi bardzo łatwymi, przyjemnymi trasami. Właśnie na odcinku szlaku Green Velo w Dolinie Sanu można trafić na długie odcinki dróg rowerowych. Choć precyzyjnie mówiąc – to ciągi pieszo-rowerowe towarzyszące prawie całej trasie z Ulanowa do mostu w Radomyślu. I choć bardzo szkoda, że nawet na chwilę nitka szlaku nie ucieka od ruchliwej szosy, że czasem jedzie się po kostce pochodzącej z wcześniejszych inwestycji, to oddzielenie ruchu rowerowego od samochodowego przyjemnie wpływa na jazdę tym odcinkiem.
Na szlaku Green Velo przed Łańcutem
Piękny zamek w Łańcucie
Pierwsze z miast-bohaterów mojej wycieczki osiąga się już po około 20 kilometrach jazdy z Rzeszowa. To Łańcut, znany Polakom przede wszystkim z powodu pięknego zamku, ale także historycznej kolekcji powozów, corocznego festiwalu muzycznego i… wytwórni wódek. Zamek, pełniący także funkcje pałacowe, został wybudowany w XVII wieku. W kolejnych stuleciach swojej historii należał do czterech wielkich rodów szlacheckich – Pileckich, Stadnickich, Lubomirskich i Potockich, był w swojej historii przez kolejnych właścicieli aż trzykrotnie znacząco przebudowany. Obecny kształt zamku, także jego wnętrza, pochodzą z remontu przeprowadzonego na przełomie XVIII i XIX wieku przez Romana Potockiego.
Zamek w Łańcucie
Łańcucki zamek zachwyca nie tylko wspaniałymi szatami zewnętrznymi. Wnętrza zamku i zamkowych zabudowań kryją również wiele interesujących miejsc. Słynne są łańcuckie kapcie w których należy zwiedzać zamkowe wnętrza – nie wszyscy zdają sobie sprawę, że powodem dla którego należy ja zakładać są zachowane w oryginalnym stanie intarsjowane – czyli drewniane, zdobione dodatkowymi drewnianymi elementami – podłogi. Podłogi są elementem jednych z najpiękniejszych zamkowych wnętrz w Polsce. Muzealna oferta Łańcuta oprócz wnętrz obejmuje także zabytkową kolekcję pojazdów konnych po rodzinie Potockich, która ma być jedyną taką na świecie, łączącą wyjątkową wartość eksponatów, połączoną z historyczną rangą miejsca, w którym kiedyś służyły. Zamkowe muzeum posiada także Dział Sztuki Cerkiewnej, storczykarnię i ekspozycję regionalną. To zdecydowanie za dużo jak na zaledwie przystanek w rowerowej trasie. Może dobrze zrobić tu dzień odpoczynku w długiej wyprawie po Green Velo?
Zamek w Łańcucie widok od strony parku
Jeden z najcenniejszych zabytków żydowskich w Polsce
Piękny zamek, powozy, ikony to jednak nie wszystko. Niedługo po opuszczeniu terenu zamku razem z grupą dziewcząt ze szkoły religijnej z Izraela schodzę po kilku schodkach do wnętrza przepięknej łańcuckiej synagogi. Odrapany, zupełnie niepozorny, wręcz trochę zaniedbany budynek kryje w sobie efektowne religijne wnętrze, stanowiące jeden z najcenniejszych zabytków architektury żydowskiej w Polsce. Jest bogato, kolorowo, na pewno monumentalnie, choć to raczej kameralny obiekt. I ze smaczkami, jak zamaskowanie postaci Adama i Ewy wśród polichromii, ze względu na niemożność pokazania ludzkich twarzy wewnątrz synagogi. I jest jeszcze niesamowity opiekun synagogi, który dzieląc się swoimi opowieściami sprawił, że w dalszą drogę ruszałem z dreszczykiem historyczno-religijnej emocji na skórze. I oczywiście rozbiegane, ciekawe, wesołe Żydówki, nadające również klimatu miejscu. Innymi słowy – wizyta kompletna, a miejsce zupełnie nie do pominięcia podczas pobytu w Łańcucie.
Wnętrze synagogi w Łańcucie
Rynek dla ludzi!
W takich miastach jak Łańcut zawsze bardzo mi przeszkadzają samochody. Przeprowadzona przez park na rynku ścieżka rowerowa Green Velo kończy się przejściem przez zakorkowaną ulicę, którą ciągną w obydwu kierunkach sznureczki aut. Ładny miejski plac zamiast być żyjącym “ludzkim” sercem miasta zdaje się być raczej samochodową aortą. W takim towarzystwie smutno prezentuje się nawet piękna kareta mająca przypominać o łańcuckiej kolekcji zabytkowych powozów. Gdy na rynek w Łańcucie spojrzeć z lotu ptaka – parking samochodowy i wielkie skrzyżowanie zajmują jedną trzecią powierzchni rynku. A przecież mogłoby być jak w Sandomierzu, gdzie rynek jest dla ludzi, nie dla aut.
Zabytkowa kareta na łańcuckim rynku
Od tych samych wrażeń zaczynam następnego dnia zwiedzanie ciekawego Leżajska. Trudno mi znaleźć miejsce, gdzie mógłbym zrobić zdjęcie rynku nie mając na pierwszym planie samochodów, parkujących wzdłuż rynkowych ulic, zastawiających spory jak na takie miejsce parking. Albo stojących w korku na rondzie na środku placu, co utrwaliło nawet satelitarne zdjęcie w mapach Google. Rozumiem, że trudno rynek zamknąć przed samochodami zupełnie. Ale dlaczego dodatkowo pozwalać im opanowywać te najbardziej wrażliwe i najbardziej potrzebne mieszkańcom (i turystom, by zachwycić się miastem) miejsca przez organizację parkingów? I chyba się też trochę dziwię, dlaczego duże miasta jak Rzeszów dostrzegają transport rowerowy i jego rangę, a nie robią tego te mniejsze jak Łańcut czy Leżajsk, w dodatku leżące na trasie takich atrakcyjnych szlaków jak Green Velo?
Samochody na rynku w Leżajsku
W najważniejszym sanktuarium maryjnym na Podkarpaciu
Ale to właśnie takie miasta jak Łańcut czy Leżajsk odwiedzam podczas moich wyjazdów najchętniej. Ich historyczna różnorodność zawsze budzi we mnie nadzieję, że wrócą czasy, gdy tak wiele tak różnych nacji potrafiło żyć obok siebie. Dzisiaj ton wizerunkowi Leżajska nadaje przede wszystkim klasztor bernardynów, będacy najważniejszym sanktuarium maryjnym na Podkarpaciu. Zbudowany w miejscu objawienia w XVII wieku dziś jest popularnym miejscem kultu maryjnego, a leżajska bazylika uważana jest wręcz przez wielu za najpiękniejszy zabytek Podkarpacia. Świątynia zwraca uwagę bogatym wystrojem wnętrza, a na pewno najsłynniejszym jest obraz Matki Bożej Pocieszenia z końca XVIII wieku. A na jednych z najcenniejszych organów w Europie może grać aż 3 organistów – podobno są jedynymi takimi na świecie?
Wnętrze bazyliki w Leżajsku
Niezwykły grób cadyka Elimelecha
Na drugim końcu Leżajska, niedaleko rynku, znajduje się miejsce zupełnie odmienne. Zamiast klasztornego gwaru – cisza leśnego cmentarza, zamiast przepychu ornamentów – zimna wręcz prostota. To ohel cadyka Elimelecha – niski biały budynek mieszczący w głównym pomieszczeniu macewę cadyka zamkniętą w złotej klatce. Zupełnie zaskakuje mnie refleksja, że budynek jest otwarty, że w środku znajduje się wiele ot tak leżących przedmiotów religijnego kultu, jednak najbardziej porusza panujący w środku nastrój. Paląca się cicho świeczka, chłód gołych ścian, rozsypane karty modlitewnika, wszystko podkreślone hebrajskimi napisami wokół. To jeszcze jedno niezwykłe, mające być nawet najpopularniejszym ohelem w Europie, miejsce, wspominające historię polskich Żydów.
Wnętrze ohelu w Leżajsku
Muzeum piwa i Ziemi Leżajskiej
A gdzieś pośrodku, między tymi tak różnymi od siebie miejscami, w zabudowaniach Dworze Starościńskiego mieści się Muzeum Ziemi Leżajskiej. Główny budynek mieści ekspozycję etnograficzno-zabawkarską i ekspozycję poświęconą historii regionu. W stojącym obok mniejszym budynku mieści się ekspozycja browarnicza, w praktyce będąca muzeum leżajskiego browaru. Po muzeum, prezentującym zarówno eksponaty z dawnego, jak i współczesnego procesu warzenia piwa, oprowadza zaangażowany pracownik sypiąc z rękawa ciekawostkami na temat pracy leżajskiego browaru. Kolekcjonerów na pewno zachwycą komplety etykiet piwnych z Leżajska, a także komplety puszek i butelek z leżajskim piwem. Do zwiedzania zachęcać ma degustacja złotego leżajskiego trunku ujęta w cenie biletu. Ciekawe – oferowana również kierującym pojazdami, w tym rowerem – w postaci napełnionej buteleczki na wynos.
Ekspozycja browarnicza w Muzeum Ziemi Leżajskiej
W jednym z pierwszych trójnawowych kościołów
Z pozostałych, wartych uwagi miejsc na trasie wyróżnia się na pewno kościół św. Jana Chrzciciela w Ulanowie nad Sanem. Miejskie źródła wspominają o nim jako o jednym z pierwszych trójnawowych drewnianych kościołów w Polsce. Choć na pewno większą uwagę przykuwa jego wystrój – na wszystkich ścianach kościoła znajduje się polichromia położona na płótnie o ciemnozielonej barwie, co nadaje wnętrzu oryginalny nastrój. Charakterystyczne są obrazy nawiązujące do zajęcia wielu dawnych mieszkańców Ulanowa – flisactwa, a także przedstawiające jego patronkę – św. Barbarę. Warto zwrócić również uwagę na większą od oryginału kopię Sądu Ostatecznego Hansa Memlinga, znajdującego się w Bazylice Mariackiej w Gdańsku, umieszczoną na suficie kościoła.
Wnętrze kościoła św. Jana Chrzciciela w Ulanowie
Kolejowa zmiana pokoleń
Spędzenie sympatycznego rowerowego weekendu na zaproponowanym przeze mnie fragmencie Green Velo ułatwią Wam podkarpackie koleje. Ruszając na szlak z Rzeszowa w wygodny i tani sposób wrócicie do tego miasta chociażby z Tarnobrzegu, który od Green Velo (zmierzającego do Sandomierza) dzieli zaledwie kilkanaście kilometrów. A stąd regularnie kursują pociągi do Rzeszowa w postaci nowoczesnych szynobusów, oczywiście z rowerowymi przedziałami. Podpowiem jeszcze, że proponowany przeze mnie kierunek jest chyba lepszy, bo w przeciwnym – z Tarnobrzegu do Rzeszowa – będziecie zmuszeni pokonać wiekszą różnicę wzniesień. No i kto lubi jeździć w górę rzeki…? 😉
Podkarpackie Green Velo w trzy weekendy
Trasa z Rzeszowa do Sandomierza i Tarnobrzegu to kolejny z odcinków, na jaki można podzielić przejazd po Wschodnim Szlaku Rowerowym Green Velo w województwie podkarpackim. Podkarpackie, mogące pochwalić się najbardziej zróżnicowanym przebiegiem szlaku na swoim terenie, na każdym z kilkudniowych fragmentów proponuje inny krajobraz i charakter szlaku. Po najbardziej górskim i odwrotnie – wyjątkowo łagodnym , ukształtowanie tego odcinka godzi amatorów spokojnej i tej bardziej ambitnej jazdy. A liczbą atrakcyjnych obiektów na trasie sprawia, że pod względem krajoznawczym to na pewno bardzo atrakcyjna propozycja na rowerowy wypad.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS