W stolicy Małopolski jest najwięcej hoteli spośród wszystkich polskich aglomeracji i nieustannie ich przybywa. Nie wiadomo jednak, jak długo to potrwa, bo to krakowscy hotelarze oberwali najbardziej w ostatnich latach, przede wszystkim w wyniku pandemii. Na przychody przedsiębiorców ma też wpływ wojna za naszą wschodnią granicą.
Pod Wawelem funkcjonuje blisko 200 hoteli, oferujących ok. 18 tys. pokoi hotelowych. To więcej niż jest w Warszawie, Trójmieście, Wrocławiu czy Poznaniu – wynika z najnowszego raportu firmy Emmerson Evaluation.
W 2021 roku najwięcej hoteli otwarto właśnie w Krakowie i są to obiekty takie jak Sky Hotel, ibis Styles Kraków Centrum, AC by Marriott Kraków, 1891 Garni Hotel czy Mercure Fabryczna City. W 2022 roku otwarto już Hampton by Hilton, Leonardo Boutique oraz Hotel Saski, a za nami dopiero połowa roku. Analitycy Emmerson Evaluation szacują, że w latach 2022–2026 w Krakowie zostaną otwarte jeszcze co najmniej cztery hotele: Indigo – Wawel Royal Castle, Garamond Boutique, Stradom House oraz Hyatt Place.
W Krakowie otworzył się szereg nowych hoteli i prawdopodobnie przybędzie ich jeszcze więcej. W okresie pandemicznym, gdy hotelarze działali z przerwami, zamknął się tylko Hotel Imperial.
Ciężkie czasy dla hotelarzy
Ostatnie dwa lata były trudnym okresem dla hotelarzy, zwłaszcza krakowskich, bowiem stolica Małopolski słynie z hoteli nastawionych głównie na zagranicznych turystów. Według danych Emmerson Evaluation średnie wykorzystanie pokoi hotelowych w Małopolsce w 2021 roku wyniosło 33 proc.
– Analizując rok 2021 do roku 2019 widać, że przed sektorem jeszcze daleka droga do powrotu przychodów sprzed pandemii. Średnia różnica wysokości wskaźnika przychodu z jednego pokoju oscyluje na poziomie -43 proc. Największą odnotowaliśmy w Krakowie, gdzie spadł on o 151 zł. Na tak duży spadek wpływ miały głównie dwa czynniki. Po pierwsze, krakowski rynek opierał się głównie na gościach zagranicznych, a po drugie – na turystyce. W związku z tym restrykcje spowodowane pandemią bardzo mocno dały się we znaki stolicy Małopolski – wyjaśnia Dariusz Książak, prezes Emmerson Evaluation.
Grzegorz Kaleta, szef działu zarządzania hotelami w firmie CBRE dodaje, że inwestorzy podczas pandemii szybko dostrzegli spadające zainteresowanie hotelami miejskimi, którymi Kraków stoi.
– Kraków był miastem, które najbardziej ucierpiało w pandemii. Do 2019 roku każda inwestycja hotelowa w stolicy Małopolski była strzałem w dziesiątkę, a obłożenie cały rok utrzymywało się na poziomie ok. 90 proc. W 2020 roku okazało się, że to destynacja głównie dla gości zagranicznych, którzy w pandemii nie mogli tak licznie odwiedzać Krakowa. Dlatego część zaplanowanych inwestycji w hotele miejskie po 2020 roku przerobiono na apartamenty – komentuje Grzegorz Kaleta.
Wojna podtrzyma problemy
Analitycy Emmerson Evaluation podkreślają, że wojna w Ukrainie negatywnie odbije się na działalności części obiektów hotelowych. – Negatywnym czynnikiem już nie jest pandemia, a spadające dochody Polaków, wzrost kosztów podróżowania, wynajmu pokoi hotelowych w związku z rosnącą inflacją. Z powodu obawy o toczący się konflikt na Ukrainie nie poprawi się też statystyka dotycząca odwiedzających nas tradycyjnie turystów zagranicznych – czytamy wnioski autorów raportu nt. sytuacji w sektorze hotelowym.
– Nadzieja na szybkie odbudowanie niskiego popytu ze strony tradycyjnych turystów zagranicznych runęła wraz z rozpoczęciem wojny. Zagraniczni turyści i goście korporacyjni rezygnowali ze swoich rezerwacji, gdyż zaczęli postrzegać nasz kraj jako miejsce podwyższonego ryzyka. Mimo że sytuacja już względnie się ustabilizowała, to jednak w oczach turystów z innych krajów niewiele to zmienia. Plany odwiedzenia Polski wolą przełożyć, bo nie chcą być tak blisko działań wojennych. Jest przecież wiele innych kierunków do wyboru – dodaje Dariusz Książak.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS