A A+ A++

Czego najbardziej obawia się konsument? Wzrostu cen. W lutym 2020 r. wzrost cen frustrował Polaków nawet bardziej niż niskie płace (za BIG InfoMonitor).

Z początkiem roku ceny faktycznie rosły szybko. W styczniu o 4,3 proc., a w lutym o 4,7 proc., co oznaczało, że inflacja była niemal dwukrotnie wyższa, niż chciał tego Narodowy Bank Polski (oficjalny cel inflacyjny wynosi 2,5 proc.). Dzisiaj inflacja wynosi 2,9 proc. i wciąż jest odczuwalna dla zwykłego Polaka. Nic dziwnego, że nieodmiennie uznajemy ją za duże zagrożenie i nazywamy “podatkiem inflacyjnym”. Kojarzy nam się z państwem, które, “drukując pieniądze”, spłaca zaciągnięte na poczet nowych wydatków długi. Ciekawe jednak, że w krajach najbogatszych monstrum inflacji zmieniło się w Yeti. Głównie się o nim opowiada, że kiedyś je widziano. W USA, Japonii czy w strefie euro banki centralne mają problem z osiągnięciem nawet skromnego, 2-proc. celu inflacyjnego. Ceny jakby zamarzły. Globalnie rzecz biorąc, jeszcze w latach 80. XX w. rosły średnio o 8 proc. rocznie (dzisiaj też rosną, ale najwyżej o 1–2 proc.). Nawet w Polsce inflacja ustabilizowała się na niskim poziomie, zwłaszcza w porównaniu z latami 90. XX w. Roczny wzrost cen spowolnił u nas do jednocyfrowego tempa w 1999 r. (wyniósł wówczas 7,15 proc.), choć jeszcze w 1995 r. wynosił 28 proc. i nikt o 2,5-proc. celu inflacyjnym nawet wówczas nie marzył.

Teraz najlepsze: ekonomistów zanikanie inflacji martwi. Wręcz za nią tęsknią.

Wirus mocno dotknął gospodarki regionu [INFOGRAFIKA]
Wirus mocno dotknął gospodarki regionu [INFOGRAFIKA]

Zobacz również

Dobra inflacja

Jak można tęsknić … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWynajem apartamentu turystom – jak to opodatkować?
Następny artykułJak Hitler uratował bolszewizm