A A+ A++

Parafianie z Kosztów uwijają się, aby zdążyć przed Wigilią przygotować bożonarodzeniową szopkę. Stajenka w Kosztowach budzi podziw nie tylko ze względu na swój rozmiar, ale także ogrom misternych drobiazgów i pomysłowych dekoracji.

W prace przy budowie szopki, które rozpoczęły się już w październiku, zaangażowanych jest około 20 osób – proboszcz parafii ks. Jan Sołtysik i mieszkańcy dzielnicy. Teraz przyszła pora na wykończenie i ostatnie poprawki. Panowie przycinają i osadzają w stojakach żywe choinki, panie zajmują się dekoracjami. A tych w kosztowskiej szopce jest naprawdę dużo.

Poza tradycyjnym żłóbkiem, Świętą Rodziną i Trzema Królami w szopce znalazły się także regionalne akcenty, takie jak górnicza rodzina w tradycyjnej, śląskiej kuchni z byfyjem i kopalniany szyb. Jest makieta Jerozolimy, w tym roku rozbudowana o dodatkowe elementy, kuźnia, a nawet magiel. Wiele elementów jest ruchomych. Efekt podkreśla wielokolorowe oświetlenie.

Gdy szopka będzie gotowa, stanie się atrakcją nie tylko dla dzieci. Najmłodszych powinna ucieszyć także żywa szopka, która stanęła już przy kościele. Wkrótce zamieszkają w niej kucyki, kozy, osiołek, alpaka i ptaki.

Szopkę w Kosztowach warto zobaczyć na własne oczy. A jeśli ktoś nie będzie miał okazji, aby osobiście wybrać się do kościoła, to będzie mógł ja podejrzeć w internecie na stronie parafii dzięki zainstalowanym kamerom.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSylwester bez fajerwerków
Następny artykułPPK, czyli pracownicze plany kapitałowe. Paweł Borys podał, ile wynosi partycypacja