W niedzielę o godzinie 14:00 zagramy w Kielcach z Łomżą Vive. Wielkie sukcesy w kieleckim klubie osiągali w przeszłości nasz trener Mariusz Jurkiewicz oraz Mateusz Jachlewski, który przez 14 sezonów stał się tam legendą.
Nasz trener Mariusz Jurkiewicz kończył karierę właśnie w Vive. – Skończyłem karierę w kieleckim klubie, po wyjazdowym meczu Ligi Mistrzów przeciwko Montpellier. To był mój ostatni występ na handballowych parkietach. Myślałem, że dokończę sezon w normalnych warunkach, ale nie pierwszy raz życie zdecydowało inaczej niż bym sobie zaplanował. Nie żałuję tego i nie dramatyzowałem w większy sposób. Już jakiś czas temu spodziewałem się, że kolejna kontuzja kolana spowoduje mój rozbrat z profesjonalnym uprawianiem piłki ręcznej, co też nastąpiło. Mimo, że nie był to groźny uraz w porównaniu do wcześniejszych kontuzji, bo była to kontuzja łękotki, to zdecydowałem, że nie wrócę do gry – powiedział trener Torus Wybrzeża Gdańsk.
Jakie były różnice pomiędzy grą w najlepszych hiszpańskich klubach i w Vive? – Różnic było bardzo niewiele z racji tego, że grałem pod skrzydłami tego samego trenera. Tałant Dujszebajew był moim trenerem i w Hiszpanii i w Vive i pod kątem organizacji gry praktycznie nic się nie różniło. Grałem też z zawodnikami, którzy występowali ze mną w Hiszpanii lub z takimi przeciwko którymi grałem. Ta zmiana nie była dla mnie drastyczna – przyznał Mariusz Jurkiewicz.
– W kwestiach organizacyjnych najważniejsza różnica jest taka, że żaden hiszpański klub w barwach którego grałem niestety nie istnieje już na handballowych mapach. Wszystkie kluby napotkały problemy ekonomiczne, które spotkały się z kryzysem w Hiszpanii i odejściem sponsorów, z czym kluby nie podołały. Łomża Vive jest tak mocnym klubem jak nigdy i nawet ewentualne problemy finansowe które faktycznie były i zaległości, których nie ma sprawiły, że klub jest na prostej. Tak wynika z informacji jakie mam i bardzo cieszę się z tego, że ten klub stoi na najwyższym poziomie od strony organizacyjnej i sportowej. To powinno cieszyć wszystkich, którzy są zainteresowani dobrem piłki ręcznej w kraju – podkreślił trener i wielokrotny reprezentant Polski.
Swoją karierę klamrą spina Mateusz Jachlewski, który zaczynał ją w Gdańsku i przez 14 lat grał w Kielcach. Teraz wrócił do Torus Wybrzeża i jest ważną postacią w drużynie. – Wyjeżdżając z Gdańska do Kielc oczywiście nie myślałem o tym kiedy i gdzie będę kończył karierę. Byłem wtedy młodym zawodnikiem. Oczywiście podczas 14 sezonów spędzonych w Kielcach pojawiały się w głowie plany co dalej, ale jak to bywa plany szybko potrafią się zmienić. Teraz cieszę się, że jestem w Gdańsku, gdzie zaczynałem swoją przygodę z piłką ręczną – stwierdził Jachlewski.
Za jakim miejscem w Kielcach tęskni najbardziej? – Najbardziej tęsknię za Halą Legionów. W tym miejscu spędziłem najwięcej czasu i poznałem wielu wspaniałych ludzi – zauważył Mateusz Jachlewski.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS