Powyższy mem zainspirował mnie. Do jego treści odniosę się pod koniec artykułu (dziś będzie krótko – obiecuję), ale zacznę od rzeczy pryncypialnej.
Od najmłodszych lat Mamusia mnie uczyła, że jak mnie spotka coś miłego z czyjejś strony, to wypada natychmiast podziękować. Nieważne czy to jest prezent, pochwała, zaproszenie czy jakiekolwiek inne pozytywne wyróżnienie – najpierw dziękujesz (natychmiast, głośno i wyraźnie, aby było jasne, że robisz to z wdzięczności i dobrego wychowania, a nie z kalkulacji i wyrachowania np.: licząc na następny prezent za podziękowanie) a dopiero później możesz się zastanawiać co dalej. Bo są prezenty, i wyróżnienia których przyjęcie może budzić różne emocje (np.: gdy ktoś ubogi chce dać coś bardzo cennego, co jemu zdecydowanie bardziej się przyda). Oczywiście są też “prezenty” i “wyróżnienia” które nie są rzeczami miłymi (nie są nawet prezentami, nie świadczą o docenieniu dorobku) np.: łapówka lub nagroda za milczenie – tych absolutnie przyjmować nie można i nie należy za nie dziękować. Ale pomijając te patologiczne przypadki, w każdym innym obowiązuje jedna zasada.
Odpłacanie złem za dobro, pogardą za wyróżnienie, szyderstwem za prezent zawsze jest szczytem chamstwa i braku elementarnych kwalifikacji moralnych – bez względu na to czy osobę wyświadczającą nam dobro lubimy i szanujemy czy wręcz przeciwnie.
Andrzej Duda w swoim filmiku w ramach #Hot16Challenge2 nominował Marylę Rodowicz, Sebastiana Karpiela Bułeckę (“Zakopower”), zespoły “Pectus”, “Golec uOrkiestra” i premiera Mateusza Morawieckiego.
Odpowiedź Maryli Rodowcz niestety pokazała, że nie tylko jest ona rozpieszczanym przez jurorów (dającym jej Grand Prix za kiepską interpretację piosenki, którą rok wcześniej w wykonaniu autora zbesztali – chodzi o “Kolorowe jarmarki”) beztalenciem wożącym się na plecach Seweryna Krajewskiego i Agnieszki Osieckiej (odkąd tej zabrakło u Marylki nic ciekawego nie powstało) oraz rewelacyjnych muzyków sesyjnych (Zbyszek Krebs, Jacek Wąsowski), ale dodatkowo beztalenciem pozbawionym elementarnego taktu i kultury, choć niby pracuje w branży “kulturalnej”. Utyskiwanie na rząd, że “zamroził” kulturę w sytuacji, gdy na świecie ludzie umierają i chowają bliskich w krajach, których rządy odpowiednio szybko wszystkiego nie “zamroziły” to dno dna i metr mułu.
Ale czego my możemy oczekiwać od głupiej Marylki, skoro ludzie z tytułami naukowymi wykładający na renomowanych uczelniach nie tylko zachowują się w ten sam sposób, ale przez ostatnich pięć lat wręcz przyzwyczaili ludzi do tego, że odpowiadanie chamskim bluzgiem na wyróżnienie ze strony władz powinno być standardem ludzi “kulturalnych” i wykształconych”.
Iluż to chamów w profesorskich togach wykorzystało fakt przyznania im państwowego odznaczenia za dokonania naukowe do lansowania się w mediach przez bezczelne i pogardliwe odpowiedzi przyznającemu je Prezydentowi lub Premierowi?
Dlaczego? Bo nie zgadzają się z polityką rządu? Sorki panowie szlachta, ale mamy DEMOKRACJĘ – raz rządzą ci, których wy popieracie, innym razem ci, których popierają inni. Jak wam się nie podoba, to proszę wyjechać do Korei Północnej. Bo rząd i prezydent “złamali KONSTYTUCJĘ”? Sorki, ale podobny protest byłby usprawiedliwiony w sytuacji, gdyby działy PiS rzeczywiście prowadził działania podobne do NSDAP (jak sugerował Donald Tusk)… No powiedzmy ostatecznie, że byłby jeszcze usprawiedliwiony, gdyby działy się rzeczy takie, jak za rządów Tuska: ABW terroryzuje nie tylko Roberta Frycza (autor satyrycznej strony Antykomor.PL), ale nawet redakcję “Wprost”, demonstrantów na ulicach atakują nie tylko oddziały prewencji z armatkami wodnymi, ale nawet wmieszani w tłum “tajniacy” w cywilnych ciuchach, rozbijają się samoloty, które w każdym demokratycznym kraju byłyby najbardziej chronionymi obiektami na niebie, osoby których wypowiedzi zagrażają narracji władzy (Andrzej Lepper, Sławomir Petelicki) giną w dziwnych okolicznościach… A tu nic! Każdy Kramek lub inny dupek na pasku Kremla może przyjść sobie do dowolnego TVN-u lub innej stacji i zaprezentować w niej plan siłowego obalenia rządu i nikt mu nic nie zrobi. Frasyniuk może bezkarnie obrażać policjanta, bo wie, że “rozgrzany sędzia” i tak go uniewinni wygłaszając panegiryk na jego cześć. Policja zastanawia się czy nie przynieść materacy kopiącym w barierki protestującym idiotkom, bo jak sobie któraś zrobi krzywdę, to będzie na nich. Zero aresztowanych, a lewicowe kasandry liczbą zapowiadanych terminów rozpoczęcia represji przez “PiSowski reżim” przebiły już liczbę zapowiedzi końca świata wygłaszanych przez wszystkie sekty razem wzięte. Taki to straszny “reżim” mamy! Przeciw takiemu to “reżimowi” protestują “autorytety kulturalne i naukowe”. A gdy na ulicach krew się lała i trup padał gęsto z rąk “seryjnego samobójcy”, to nie protestowali, choć KAŻDY NORMALNIE MYŚLĄCY I CZUJĄCY CZŁOWIEK musiał się zorientować, że coś jest na rzeczy. No ale widocznie w post-PeeReL-owskich czasach bylejakości na szczyty tych uniwersytetów dostały się kanalie, które MYŚLENIE zastąpiły KOMBINOWANIEM, a CZUCIE zastąpiły WYRACHOWANIEM. Od ilu “autorytetów” niesławny Nikodem Dyzma mógłby się uczyć jak wykorzystać chamstwo do zwiększenia swoich wpływów?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS