A A+ A++

Marek Raczkiewicz CSsR – Hiszpania

W 2019 r. dokonano o ponad 3200 (3232) aborcji więcej niż rok wcześniej i najwięcej od 2013 r., kiedy zarejestrowano blisko 109 tys. (108.690) przerwań ciąży. Ponad 90,90% aborcji było wykonanych na prośbę kobiety, 5,85% z powodu zagrożenia zdrowia matki, 2,93% z powodu ryzyka poważnych wad dziecka, 0,32% z powodu anomalii lub nieuleczalnych chorób płodu oraz 0,01% z innych powodów, wynika z raportu ministerstwa zdrowia.

Jeśli chodzi o grupy wiekowe, to 341 aborcji dokonały nastolatki poniżej 15 roku życia, a ponad 10 tys. (10.038) kobiety w wieku 15-19. Łącznie liczba młodych kobiet poniżej 20 roku życia, które przerwały ciążę wzrosła o pół tysiąca w porównaniu z rokiem poprzednim. Najwięcej aborcji dokonały kobiety mające 25-29 lat (25-29 lat: 21.882 aborcji; 20-24 lat: 20.938 aborcji; 30-34 lat: 20.392 aborcji; 35-39 lat: 17.311 aborcji; powyżej 40 lat: 8227 aborcji).

W 2010 r. socjalistyczny rząd premiera Zapatero przyjął nową ustawę o aborcji pomimo sprzeciwu społeczeństwa. Pięć lat później prawicowy rząd premiera Rajoya dokonał jedynie lekkiej „poprawki kosmetycznej”, a mianowicie nastolatki w wieku 16-18 muszą poinformować rodziców o aborcji. Ustawy jednak nie usunął pomimo obietnic przedwyborczych. Obecny rząd przygotowuje kolejną ustawę, która ma zagwarantować „wolność” wszystkim kobietom bez wyjątku do przerwania ciąży.

Warto przypomnieć, że 50 deputowanych z prawicowej Partii Ludowej zaskarżyło ustawę z 2010 r. do Trybunału Konstytucyjnego. Minęło dziesięć lat i Trybunał nie zajął jeszcze stanowiska.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWarzecha: Celebryci wpisali się w narrację stworzoną przez PiS
Następny artykułJaśkowiak o szczepieniach poza kolejką: “Naród powinien dbać o swoje elity”. Politycy KO odcinają się od tego