Główny Urząd Statystyczny mierzy zatrudnienie i wynagrodzenia tylko w zakładach, w których pracuje co najmniej 10 osób. Mniejsze przedsiębiorstwa w tych statystykach nie są uwzględniane, a wiele wskazuje na to, że warunki płacowe w małych firmach są przeważnie gorsze niż w dużych.
Spadek liczby etatów
Po fatalnych danych z kwietnia i maja, czerwiec przynosi kontynuację negatywnych tendencji w kwestii zatrudnienia. Wyniosło ono w sektorze przedsiębiorstw 6185,8 tysiąca osób, co oznacza spadek w porównaniu z czerwcem 2019 roku o 3,3 proc. W liczbach bezwzględnych mamy więc ponad 208 tysięcy etatów mniej niż rok wcześniej.
To dane nieco lepsze niż się spodziewano, bowiem analitycy szacowali, że spadek liczby zatrudnionych może sięgnąć 3,9 proc. Niewielkim optymizmem może napawać także fakt, że w czerwcu osób pracujących było o prawie 12 tysięcy więcej niż miesiąc wcześniej.
ZOBACZ: Zatrudnienie w firmach spada. Wynagrodzenia rosną minimalnie
Analitycy banku Pekao SA są jednak zdania, że wzrost liczby zatrudnionych między majem a czerwcem wynika z wydłużenia czasu pracy i przeliczenia tych godzin na pełne etaty. Ich zdaniem, liczba osób faktycznie pracujących prawdopodobnie ciągle spada.
Niewykluczone, że najbardziej dynamiczna falę zwolnień pracowników mamy już jednak za sobą. W maju w porównaniu z kwietniem pracę straciło ponad 85 tysięcy osób, zaś w kwietniu aż 153 tysięcy.
Wyższe pensje
O 3,6 proc. – do 5286 złotych – wzrosło z kolei przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto. Ten znaczący postęp, w porównaniu z rozczarowującym wzrostem o 1,9 proc. w kwietniu i 1,2 proc. w maju. Ten ruch w górę to częściowo efekt wypłat okresowych premii i nagród, ale też przywracania wysokości płac do poziomu sprzed największego nasilenia pandemii.
ZOBACZ: Rynek pracy po lockdownie. Co się zmieniło?
Wzrost wynagrodzenia bez uwzględnienia nagród i premii wyniósł 3,5 proc. Należy jednak pamiętać o utrzymującej się wciąż na wysokim poziomie inflacji, pomniejszającej realny wzrost wynagrodzeń. Inflację szczególnie odczuwają mniej zamożne gospodarstwa domowe, w których budżetach duży udział stanowią wydatki na żywność, a ta wciąż mocno drożeje.
Jeśli uwzględnić sięgający w czerwcu 3,3 proc. wzrost cen, to realnie średnie wynagrodzenie zwiększyło się o zaledwie 0,3 proc., czyli niemal niezauważalnie.
Tekst powstał we współpracy z portalem comparic.pl
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…
Roman Przasnyski/ emi
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS