A A+ A++

Sytuacja zmienia się z godziny na godzinę. We wtorek, 23 marca Miejski Szpital Zespolony w Częstochowie dysponował 106 łóżkami dla pacjentów z COVID-19. – Ale pacjentów mamy 110 – wyliczał rano dyrektor Wojciech Konieczny. – W ciągu dnia uruchomimy kolejnych 12 łóżek, ale pewnie w kilka godzin zostaną zajęte. Na OIOM mam 8 miejsc. Wszystkie zajęte. Do dyspozycji mamy tylko respiratory z innych oddziałów. W sumie 6 stacjonarnych i 20 transportowych.

Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Częstochowie ma dwa oddziały intensywnej opieki medycznej. Ten na Parkitce jest dla pacjentów niezakażonych. – Musi obsługiwać blok operacyjny, który cały czas pracuje, w poniedziałek przeprowadzono na nim 36 zabiegów – mówi dyrektor Zbigniew Bajkowski.

Dla pacjentów z COVID-19 ma 4 miejsca na OIOM na Tysiącleciu. Oddział od tygodnia pracuje hybrydowo, 6 z 10 miejsc jest dla niezakażonych pacjentów. Miejsca respiratorowe na innych oddziałach także są pozajmowane. Bajkowski wylicza: – W sumie mamy w tej chwili 113 miejsc covidowych, a pacjentów 125. Do czwartku, 25 marca mamy na polecenie wojewody utworzyć jeszcze 10 miejsc. Interna na Tysiącleciu także będzie musiała pracować hybrydowo.

W szpitalu w Blachowni żadne z 90 miejsc nie jest wolne. I żaden z 4 respiratorów.

Pełne obłożenie jest także w Myszkowie. – Właśnie przyjąłem pacjenta na ostatnie wolne łóżko – mówi Jacek Kret, kierownik oddziału covidowego w szpitalu powiatowym. – Mam w sumie 24 miejsca, w tym 5 respiratorowych, na których pacjenci są zaintubowani i w śpiączce farmakologicznej. Jest też 6. pacjent podłączony do respiratora, ale wykorzystywanego do tlenoterapii.

Myszkowski szpital dysponuje jeszcze 11 miejscami covidowymi uruchomionymi na oddziale wewnętrznym. – Rano tam też wolnych łóżek raczej nie było – informował Kret.

Lubliniec na razie łóżek dla covidowych pacjentów nie ma. Ma je uruchomić od piątku, 26 marca. 22 łożka, 2 respiratorowe.

– Do poniedziałku, 22 marca miałam 20 miejsc dla chorych na COVID-19, a zakażonych pacjentów 32 – wylicza Joanna Maruszczyk, dyrektor szpitala powiatowego w Kłobucku. – W poniedziałek rano uruchomiliśmy jeszcze 20 łóżek. Do godz. 15 wszystkie były zajęte. Pacjentów karetki przywoziły nam z Raciborza, Sosnowca, Gliwic. Zajęte są także wszystkie 3 respiratory.

Maruszczyk zauważa w swoim kłobuckim szpitalu potwierdzenie ogólnokrajowej tendencji: o ile jesienią wśród pacjentów przeważały osoby starsze, a jeżeli młode, to z otyłością, to teraz młodych pacjentów jest coraz więcej. – Najmłodszy ma 29 lat.

– Coraz częściej musimy szukać miejsc dla pacjentów poza regionem – informuje Marian Nowak, dyrektor częstochowskiego pogotowia ratunkowego. – Zwłaszcza w przypadku transportów sanitarnych pacjentów w lżejszych stanach. We wtorek realizowaliśmy dwa kursy aż do Kędzierzyna-Koźla. A w poniedziałek zespół ratowniczo-medyczny wiózł pacjenta na OIOM do Zabrza, bo w okolicy Częstochowy miejsca dla niego nie było.

Nowak wylicza, że wezwań do osób zakażonych jest coraz więcej, już ponad 40 proc. – Na szczęście mamy dwa dodatkowe zespoły medyczne, czyli w sumie już 19. Pierwszy zaczął jeździć w piątek, 19 marca, drugi od poniedziałku. Jakoś dajemy radę, ale kolejki przed szpitalami są coraz dłuższe.

Zapleczem dla szpitali w północnej części województwa śląskiego ma być szpital tymczasowy w Pyrzowicach. – Zostanie uruchomiony w piątek, 26 marca – zapowiada rzeczniczka wojewody Alina Kucharzewska. – Weekend będzie na rozruch i na zapoznanie się przez personel z obiektem. Pierwszego pacjenta będzie mógł przyjąć w poniedziałek, 29 marca.

W sumie w Pyrzowicach ma być ok. 140 miejsc, w tym 10 respiratorowych. Szpital powstał w jednej z hal na terenie lotniska. W jego budowie uczestniczyła częstochowska firma budowlana Kobnext.

W Pyrzowicach na początek uruchomiony zostanie pierwszy moduł szpitala, na ok. 25 miejsc. Wojewoda wciąż poszukuje lekarzy chętnych do pracy w nim. Załogę pielęgniarską udało się już skompletować.

Jak mówi Kucharzewska, pyrzowicki szpital tymczasowy przeznaczony jest wprawdzie dla pacjentów z północy województwa, ale na południu sytuacja jest jeszcze trudniejsza. Już w poprzedni weekend pacjentów z Bielska-Białej czy Żywca wożono do Myszkowa.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBlisko 30 proc. potrzebujących Szlachetnej Paczki to osoby samotne
Następny artykułPrzegląd Piaseczyński, wydanie 329