Dla wielu to był pierwszy wyścigowy idol. Poznaniak Adam Smorawiński był świetnym rajdowcem.
O jego śmierci poinformował Automobilklub Wielkopolski, pisząc: „Odszedł na wieczny spoczynek śp. Adam Smorawiński, wieloletni Członek Automobilklubu Wielkopolski, Członek Honorowy naszego Klubu, utytułowany zawodnik sportu samochodowego, uczestnik historycznego rajdu Monte Carlo, współtwórca Toru Poznań… Cześć Jego pamięci!”.
Przywiózł trofea i dobre maniery
Adam Smorawiński urodził się 23 grudnia 1927 roku w Poznaniu. Nim został rajdowcem, prowadził tartak w okolicach Krzyża. Pasjonowały go samochody, motocykle. Na przełomie lat 50. i 60. otworzył warsztat mechaniczny w Poznaniu, produkujący zabawki. W tym samym czasie został także członkiem Automobilklubu Wielkopolski i zaczął startować w rajdach samochodowych.
W ciągu następnych kilkunastu lat wywalczył 15 tytułów mistrza Polski w rajdach i wyścigach.
„Zaczynał od skody, a w czasach PRL-u jeździł już białym Porsche Carrera. Wielokrotnie wygrywał wyścigi w Polsce, więc kolejnym etapem był udział w wyścigach na Zachodzie. Przywiózł stamtąd trofea, znajomości i dobre maniery” – tak o Smorawińskim możemy przeczytać na stronie poznan.pl.
Bowiem prawdziwym wyzwaniem był dla poznańskiego sportowca rajd w Monte Carlo. Wziął w nim udział po raz pierwszy, jako pilot Henryka Rucińskiego w 1966 roku. Trzy lata później sam wystartował.
– Dla każdego kierowcy udział w rajdzie Monte Carlo to olbrzymia nobilitacja i satysfakcja. Już samo zaliczenie drugiej pętli rajdu i awans do trzeciej to ogromny sukces. A mnie udało się cztery razy pojechać w trzeciej pętli, co na tamte czasy i polskie możliwości było znakomitym wynikiem – wspomina rajdowiec w rozmowie do Biuletynu Miejskiego.
Tor Poznań i firma
Poznaniacy zapamiętają go także jako współtwórcę Toru Poznań w Przeźmierowie, jedynego obiektu wyścigowego pod Poznaniem. Chciał, by odbywały się na nim wyścigi Formuły 1. To marzenie się jednak nigdy nie spełniło, chociaż na przez prawie 40 lat istnienia Toru Poznań odbyły się tam setki wyścigów samochodowych, motocyklowych, kartingowych.
– W tych trudnych czasach wielkim fanem sportów samochodowych był sekretarz komitetu wojewódzkiego partii w Poznaniu Jerzy Zasada. To on dał pozwolenie, a potem pełną akceptację poczynaniom dyrektora fabryki Tarpana Andrzeja Bobińskiego, który pod płaszczykiem budowy toru doświadczalnego dla fabryki mógł rozpocząć budowę prawdziwego toru wyścigowego.
To właściwie była dzika inwestycja, tym bardziej że władze Polskiego Związku Motorowego nie były przychylne tej budowie. Oni chcieli mieć tor w Kielcach, ale jak wiemy, tam jest jedynie skromna namiastka obiektu, a my dopięliśmy celu i pod koniec 1977 roku Tor Poznań został otwarty – wspominał Smorawiński na łamach Biuletynu Miejskiego.
Równolegle z rozwijaniem pasji do motorsportu Adam Smorawiński wraz z synami Wojciechem oraz Andrzejem rozwijali też firmę. W 1991 roku P.H. Smorawiński zostało wyłącznym importerem marki BMW na Polskę.
Pod koniec życia Adam Smorawiński został uhonorowany tytułem Superseniora Poznańskiego Sportu. Data jego pogrzebu nie jest jeszcze znana.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS