Tak, ale oczywiście nie na zakup i remont całego mieszkania. W przypadku takiej kwoty proponuję alternatywę polegającą na crowdfund investingu, czyli inwestowaniu grupowym. Ten typ inwestycji można opisać szeroko jako obejmowanie udziałów w spółce (najczęściej z o.o.), która zbiera kapitał od wielu inwestorów i przeznacza go na budowę portfela nieruchomości. Dzięki zyskom z najmu spółka regularnie wypłaca wspólnikom dywidendy.
Przeczytaj też: Natalia Muturi: „Są osoby, którym wystarczy jedno mieszkanie, a są takie, które będą ich potrzebowały 10 lub nawet 100”
Do objęcia udziałów wystarczy zazwyczaj około 10 tysięcy złotych, ale ta forma inwestowania ma wiele zalet przyciągających też inwestorów o zasobniejszych portfelach (w zależności od wielkości spółki jednorazowe wpłaty sięgają nawet miliona złotych). Po pierwsze, jest to model prawie bezobsługowy wymagający jedynie jednej wizyty u notariusza w celu zakupu udziałów. Jest to więc opcja dobra dla osób, które nie chcą poświęcać czasu na bieżące analizy sytuacji rynkowej i optymalizację inwestycji — tym zajmuje się zarząd spółki. Nie wymagane jest też doświadczenie w sektorze inwestowania w nieruchomości ani zarządzania najmem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS