100 tys. zł
Biorąc pod uwagę bieżącą sytuację geopolityczną oraz horyzont inwestycyjny powyżej dekady, postawiłbym na złoto. Oczywiście mówimy o kruszcu w sztabkach, zakupionym w akredytowanym punkcie, pochodzącym z renomowanej mennicy, opakowanym w CertiPack i posiadającym numer seryjny. Musimy pamiętać, że obrót złotem inwestycyjnym jest zwolniony z podatku VAT, ale jest rejestrowany. Jeżeli szukamy bardziej płynnego aktywa, warto zwrócić uwagę na dywidendowe fundusze ETF, lecz denominowane w euro oraz dolarze amerykańskim. Dość ciekawą perspektywę wzrostu dają też brytyjskie fundusze ETF denominowane w rodzimej walucie. Pamiętajmy jednak, że walutowo Wielka Brytania i jej funt zawsze będą bardziej podatne na czynniki geopolityczne niż oficjalna waluta Unii Europejskiej. Tutaj kluczem będzie nie tylko dywersyfikacja ze względu na politykę inwestycyjną danych funduszy, ale również walutowa.
500 tys. zł
Kwotę 500 tys. zł trzeba przede wszystkim dobrze zdywersyfikować. Należy wykonać logiczną analizę poszczególnych sektorów gospodarki i wybrać mocne spółki z poszczególnych dziedzin. Biorąc pod uwagę fakt, że obecnie giełda jest znacznie niedoszacowana, należy poszukać spółek, których wycena jest chwilowo zaniżona przez czynniki zewnętrzne, mam tu na myśli czasowy, negatywny wpływ m.in. przerwanych łańcuchów dostaw czy podnoszenia stóp procentowych przez rząd amerykański. Jesteśmy przed trudnym czasem dla branży budowlanej, więc podchodziłbym ostrożnie do spółek z tego sektora, biorąc je pod uwagę tylko w dłuższej perspektywie czasowej. W krótszej perspektywie obstawiałbym branżę gier wideo. Warto dywersyfikować portfel nie tylko patrząc na sektory gospodarki, ale również czas, tak abyśmy w razie potrzeby mogli uwolnić część środków. Możemy także użyć funkcji wskazania ceny minimalnej sprzedaży, która jest dostępna w niemal każdym koncie maklerskim. Dzięki temu będziemy w stanie określić horyzont oraz zysk, który nas zadowoli. A automat będzie za nas pilnował, kiedy sprzedać akcje. Jeżeli chodzi o rodzimy parkiet, to polecam inwestowanie osobom o mocnych nerwach, które nie będą kierowały się emocjami przy sprzedaży akcji, jeżeli ich cena spadnie. Pamiętajmy, że zakupy na giełdzie i zakupy w sklepie mają wspólny mianownik — najlepiej kupować na wyprzedaży.
Szymon Ostrowski, dyrektor zarządzający w Newport Logistics Fund
Zacznijmy od tego, czym jest inwestycja, bo w dzisiejszych czasach bardzo często pojęcie inwestycja jest mylone z konsumpcją. Podchodząc do tematu akademicko, inwestycja to w ujęciu ekonomicznym nakład poniesiony na utrzymanie, tworzenie nowego lub zwiększanie istniejącego kapitału. Zgodnie z inną definicją inwestycja to wyrzeczenie się obecnych, pewnych korzyści, na rzecz niepewnych korzyści w przyszłości. Przeciwieństwem inwestycji jest za to konsumpcja, która oznacza zużywanie posiadanych dóbr w celu bezpośredniego zaspokojenia ludzkich potrzeb.
Mamy już więc ustalone co powinna oznaczać inwestycja, a czym jest konsumpcja czyli inwestycji przeciwieństwo. Teraz czas na drugi ważny element, który jest nierozłącznie związany z inwestowaniem, a o czym większość ludzi zapomina lub co najgorsza jest wprowadzana w błąd — ryzyko. Inwestując środki zawsze ponosimy ryzyko, a im większe możliwości zarobienia pieniędzy, tym większe ryzyko straty. Dlatego nie należy nigdy inwestować całych oszczędności życia w ryzykowne instrumenty finansowe, które obiecują duży zarobek. Równie prawdopodobna jest bowiem duża strata.
Trzecim ważnym elementem dotyczącym inwestycji jest dywersyfikacja portfela oparta o wiedzę. Polega ona na inwestowaniu środków finansowych w wiele różnych rodzajów aktywów. Tak aby w miarę możliwości mieć ekspozycje, ale też i zabezpieczenie na różne sytuacje rynkowe, zarówno makroekonomiczne, jak i mikroekonomiczne. Jak to się mówi, trzymanie wszystkich jajek w jednym koszyku może doprowadzić do ich zbicia. Dodatkowo dywersyfikacja to nie tylko różne aktywa, ale też różna płynność. Jednym z najczęstszych inwestycji jest zakup mieszkania i wynajem. Czy to dobra inwestycja? Zależy jak na to patrzeć: za ile się kupiło i wynajmuje, jaki jest zysk po wszystkich kosztach. Jednak jest to inwestycja nie tak samo płynna, jak np. lokata bankowa czy akcje, które można upłynnić od ręki. W przypadku inwestycji niepłynnych uzyskanie szybko pieniędzy bywa skomplikowane, a często oznacza sprzedaż po dyskoncie, bo szybko kupuje się za gotówkę, a jak wiadomo „cash is king”. Co do wiedzy to należy inwestować w coś, co się rozumie. Oczywiście na trzeba wiedzieć wszystkiego, ale jeżeli żołądek podpowiada nam, że coś jest nie tak, warto zrezygnować lub poradzić się specjalisty, tak jak robimy to w przypadku choroby. Nie pytamy sąsiada, szwagra tylko idziemy do lekarza. To samo polecam z inwestycjami. Podsumowując i przechodząc do pomysłów na zainwestowanie kwot: 50 tys. zł, 100 tys. … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS