A A+ A++

Nasz Czytelnik i jego żona w styczniu tego roku obchodzili 50. rocznicę ślubu. – Nie dostaliśmy dotąd zaproszenia na „Złote Gody” ani medalu i listu gratulacyjnego. Dlaczego? – pyta chełmianin.

Uroczystości z okazji 50-lecia pożycia małżeńskiego, tzw. „Złote gody”, urządzają wszystkie samorządy. W „Nowym Tygodniu” zamieszczamy relacje z tych ceremonii i zawsze cieszą się one zainteresowaniem wśród naszych Czytelników. Ostatnio jeden z nich zadzwonił w tej sprawie do naszej redakcji.

– W styczniu tego roku obchodziliśmy z żoną pięćdziesiątą rocznicę ślubu, ale nie otrzymaliśmy dotąd zaproszenia na uroczystość wręczenia listów gratulacyjnych – mówi chełmianin. – Zarówno nasz ślub kościelny, jak i cywilny miał miejsce w gminie Chełm. Czy samorząd wysyła jubilatom zawiadomienie o obchodach, czy oni sami muszą się gdzieś zgłosić?

Sprawa dotyczy chełmian, więc o wyjaśnienie tematu poprosiliśmy chełmskich urzędników.

– W przypadku gmin czy mniejszych miejscowości, to gminy „wyłapują” jubilatów i kontaktują się z nimi – informuje Gabinet Prezydenta Chełma. – Związane jest to oczywiście z faktem, że baza danych jest mniejsza i łatwiej jest ustalić czy dana para nadal żyje razem. W przypadku większych miast, a do nich, biorąc pod uwagę niniejsze kryterium, zalicza się Chełm, to sami zainteresowani zgłaszają akces do Urzędu Stanu Cywilnego, ponieważ samorząd nie ma możliwości bieżącej weryfikacji ciągłości pożycia par. We wskazanej sytuacji, jeżeli Czytelnik jest mieszkańcem Chełma, powinien zgłosić się do Urzędu Stanu Cywilnego i wyrazić chęć otrzymania medalu, do czego zachęcamy. (mo, fot. UM Chełm)

News will be here

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowoczesne podejście do infrastruktury wodno-ściekowej w Katowicach
Następny artykułChciał sprzedać materac. Kliknął w link i stracił 27 tys. zł